Falling out
of love is hard
Falling for betrayal is worst
Broken trust and broken hearts
I know, I know
Thinking all you need is there
Building faith on love and words
Empty promises will wear
I know, I know
Falling for betrayal is worst
Broken trust and broken hearts
I know, I know
Thinking all you need is there
Building faith on love and words
Empty promises will wear
I know, I know
Jestem już w Polsce. Uciekłam.
Uciekłam od tego wszystkiego i muszę się do tego przyznać. Ale nikt mnie nie
będzie obrażał, bo ja sobie tego nie życzę. Nie mam zamiaru wysłuchiwać od
mojego chłopaka takich rzeczy. Nie jestem panią do towarzystwa, żeby ludzie, a w szczególności faceci traktowali mnie
instrumentalnie. Jest takie powiedzenie , Jak trwoga to do Boga’. Ja je
troszeczkę zmieniłam i zamiast iść do
kościoła i tam się wyżalić i wypłakać zadzwoniłam do Wojtka, do Londynu.
- Cześć Wojtuś- wiem., jestem
beznadziejna. Gdyby chłopak ujął się honorem to kopnął by mnie w dupsko i bym
go już więcej razy na oczy nie ujrzała. Tak bardzo go skrzywdziłam, a on pomimo
wszystko nadal utrzymuje ze mną dobry kontakt. Czasami to ja się mu dziwię, ale
jestem szczęśliwa z tego, że posiadam tak wspaniałego przyjaciela
- Cześć Majuś.. Co, nudzi ci się
w Monachium??.- Na to słowo od razu zaczęłam ryczeć- Boże! Co się stało.. Maja
mów o co chodzi??- pośpieszał mnie
- Bo..Bo.. Bo Robert mnie nie
kocha, rozumiesz?? Przez ten cały czas mnie zwodził! Zależało mu tylko na
jednym!
- Maju uspokój się. Nie chcę ci
mówić , A nie mówiłem’, bo nie
mówiłem- zaśmiał się- Ale przypuszczałem, że tak to wszystko się zakończy. On
nadal kocha Ankę. Ty nie wiesz jaki on miał dołek po tym co się stało w
kościele na ślubie. Nie pokazywał swojego załamania, bo nie chciał tego robić.
- Dzięki! Pocieszyłeś mnie,
wiesz!?- prychnęłam
- Przyjedź do mnie. Przyjedź do
Londynu.- namawiał mnie, a ja kompletnie nie wiedziałam co mam zrobić. Tak
bardzo mi go brakowało. Tak bardzo chciałabym się do niego przytulić i zalać mu
całą koszulę łzami smutku i rozpaczy.
- No nie wiem czy to jest dobry
pomysł.
- Zarąbisty skarbie. Zabukuję
ci bilety na najbliższy lot. Pa.- rozłączył się. Najpierw sobie wymyślił, że do
niego przylecę i nawet się o zgodę nie zapytał. Jejku! Ale ja go bardzo lubię.
Wojtek ma tak szalone pomysły… Wariat jeden! Postawił mnie w sumie przed faktem
dokonanym. Teraz to ja się muszę zgodzić.
Powyjmowałam wszystkie ciuchy z
walizki i zabrałam się za pranie. Musiałam je szybko wysuszyć, bo nie miałam
bladego pojęcia kiedy i o której mam lot. Musiałam być przygotowana na każdą
ewentualność.
~~II~~
Ja się zaraz zastrzelę! Gdzie
ona jest do cholery!? Gdzie ja jej teraz mogę szukać!! Przewróciłem do góry
nogami całe Monachium i nigdzie jej nie znalazłem. Na lotnisku też jej nie
było. Masakra! Najgorsze jest to, że ja nie mam bladego pojęcia co się wczoraj
wydarzyło. Przez cały czas próbowałem się do niej dodzwonić, ale z marnym
skutkiem mi to wszystko wychodziło. Za każdym razem albo się rozłączała, albo w
ogóle nie odbierała. Postanowiłem do niej napisać.
,,-
Skarbie, błagam cię. Odbierz ten cholerny telefon! Zależy mi na naszej
rozmowie. Powiedz chociaż gdzie jesteś i czy wszystko jest dobrze. Jesteś
bezpieczna?? Odpisz… Proszę.
Całuję Robert <3’’
Maja
,,-Spieprzaj!
Nie mam ochoty na żadne rozmowy z tobą. Ty już mi wszystko dokładnie
powiedziałeś. Skoro tak bardzo kochasz tą swoją Aneczkę to wróć do niej z
podkulonym ogonkiem. Założę się, że cię nie przyjmie, ale to tylko moje skromne
zdanie.”
Ja
,,-
Dlaczego tak piszesz?? Co ja ci takiego powiedziałem, że zasłużyłem sobie na
takie słowa??”
Maja
,,-
Jeszcze masz czelność się o to pytać?? Napisałam ci już żebyś się ode mnie
odwalił. Skasuj sobie mój numer i zapomnijmy o sobie raz na zawsze. Bye, bye
Lewandowski… Oj przepraszam. ROBERCIE. Przecież do ciebie nie można mówić po
nazwisku.”
O co jej chodzi?? Przecież ja teraz nic nie mogę z tym zrobić. Jestem uwięziony w Monachium i jak na
razie muszę tu przez cały czas siedzieć. Dręczy mnie pytanie gdzie ona się aktualnie
znajduje. Jakim ja jestem idiotą. Najpierw zdradziłem Ankę, bo chciałem czegoś
,nowego’. Później tego żałowałem, ale nic nikomu nie mówiłem. W rezultacie
chyba sobie to wszystko tylko wmawiałem. Wmawiałem sobie to, że mogę się zakochać
w Majce. To był jedynie tylko przelotny romans. Było i się skończyło. Ona miała
nadzieję na coś więcej, a ja mam na koncie kolejną skrzywdzoną przeze mnie
osobę.
Wziąłem po raz drugi do ręki
telefon i zadzwoniłem do siostry. Nigdy nie byliśmy idealnym rodzeństwem, ale z
wiekiem zaczęliśmy dojrzewać i się do siebie przyzwyczajać.
- Cześć Milenka.- powiedziałem
radośnie
- No hej brachu! Co tam u was
słychać?? Maja ostatnio wstawiła ładne zdjęcia wasze na fejsa.
- Ykhhmm- odchrząknąłem
- Co jest?- spytała
zaciekawiona
- Nie Jestem już z Majką. Po
pijaku coś jej nagadałem i się ode mnie wyniosła. Nie mam pojęcia o co jej
chodzi.
- I ty o tym tak spokojnie
mówisz?? Robert! Twoja dziewczyna wyjechała, a ty siedzisz na dupie w
Monachium!? Jedz do niej!
- Ale nie wiem, czy ja chce do
niej jechać. I nie wiem nawet gdzie!?
- No ja się chyba
przesłyszałam…. Ty jesteś taki głupi czy tylko takiego udajesz??
- Milena przestań! Wiem, że
jestem beznadziejny, ale nie musisz mi tego w kółko powtarzać!
- Tobie to by się przydało
ostre lanie! – rozłączyła się
Wiedziałem, że tak to wszystko
się skończy. Teraz to ja nie wiem co mam z sobą zrobić. Mam jedno wyjście z tej
chorej sytuacji.. Zabić się i nie myśleć o głupotach, ale nie zrobię tego. Nie
jestem aż tak bardzo zdesperowany. Na pewno nie będę zabijał się przez Maję.
~~II~~
- No jesteś wreszcie!!!
- Cześć Wojtuś!!!- brunetka
krzyknęła uradowana i zawiesiła się na szyi bramkarza- Tęskniłam wariacie!
- Uszy mnie już bolą- przetarł
je dłonią- Wsiadaj skarbie- otworzył jej drzwi od swojego srebrnego mercedesa
- Dziękuję.
Maja musiała czekać pełne dwa
dni na tę podróż. Zabrała ze sobą wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy i czekała
na wylot do Londynu. W Polsce była fantastyczna pogoda, a na londyńskim niebie
można było zaobserwować czarne chmury. Szczęsny pojechał po Malicką na
lotnisko, a stamtąd zawiózł ją swoim sportowym autem do przepięknego
mieszkania.
- No to jesteśmy na miejscu-
Zabrał wszystkie walizki i przeniósł je przez próg swojego miejsca
zamieszkania.- Podoba ci się??- Maja stała w bezruchu. Wszystko było tam takie
doskonałe. Dziwiła się, że facet może mieszkać w tak czystym pomieszczeniu..
Wydawało jej się, że wszędzie będzie panował brud, smród i ubóstwo. Nie
pomyliła się. Złapała za złą klamkę. Wszystkie szpargały Szczęsnego spadły jej
na głowę.
- No ładnie posprzątałeś. –
zaśmiała się pod nosem
- Nie przewidziałem tego-
zrobił kwaśną minę, na co ja znowu zareagowałam śmiechem
- Przy mnie musisz być
przygotowany, na każdą ewentualność- pomógł mi wpakować wszystkie rzeczy na
poprzednie miejsce i zasiedliśmy wygodnie przed ekranem jego wielkiego
telewizora.
-Masz coś fajnego do
obejrzenia??
- Jeszcze się pytasz!?-
otworzył swoją wielką szufladę, w której znajdowała się masa filmów na DVD
- To wiesz co?? Zrobimy tak. Ja
się pójdę teraz wykąpać, a ty poszukasz czegoś fajnego w tym bałaganie.
- ok.
~~II~~
Zostawiłam go samego i poszłam
do walizki po potrzebne mi rzeczy. Zabrałam ze sobą kosmetyczkę, ręcznik i moją
kochaną piżamkę. Wlazłam pod prysznic i zmywałam z siebie cały brud
dzisiejszego dnia. Zawsze taka dłuższa kąpiel mnie relaksowała, a dzisiaj
niestety było na odwrót. Twarz Lewego nie mogła mi zniknąć z pola widzenia.
Przez cały czas miałam go przed oczami. Wyszłam z łazienki, bo zrobiło mi się
momentalnie duszno.
- WoW! Ja nie wiem, jak ten Lewy
mógł cię wypuścić ze swoich sideł- zażartował Wojtek- Boże! Majka co ci jest!?-
Zaczęłam upadać. Byłam w samym ręczniku. Osunęłam się po ścianie i straciłam
przytomność. Wojtek zaczął klepać mnie po twarzy, ale wychodziło mu to wszystko
z marnym skutkiem, bo ja już odpłynęłam.
~~II~~
Szum, ciemność, biała sala, a
nade mną jacyś ludzie. Wszyscy biegają dookoła i krzyczą coś do siebie. Głowa
mi zaczęła pękać. Czułam się tak jakbym była na kacu. Otworzyłam delikatnie
oczy i rozejrzałam się dookoła. Byłam w
szpitalu?? Ale jak to się stało? Przecież dopiero co siedziałam w domu z
Wojtkiem. Spojrzałam na swoje ręce i zobaczyłam mnóstwo kabelków. Jakaś pani
podeszła do mnie, a zaraz obok niej zjawił się chyba jakiś lekarz. Gadał do
mnie po angielsku. Na szczęście ten język znałam o wiele lepiej i rozumiałam o
czym mówią. Wszystko było jasne! Ja zwyczajnie straciłam przytomność.
- Mam dla państwa dobrą
wiadomość. – ogłosił lekarz mi i wchodzącemu do sali Szczęsnemu – Możecie być
państwo dumni.
- Ale o co chodzi??
- Jest pani w ciąży.- w tym
momencie całe życie przeleciało mi przed oczami.
- CO!? Ale… ale.. Boże Wojtek-
zalałam się łzami Przecież to jest niemożliwe. Cholera jasna !! To jest dziecko
Roberta!
- Powiesz mu o tym??- Wojtek
przerwał tą głucha ciszę
- NIE!!! I ty tez mu nic nie
powiesz! On ma się o niczym nie dowiedzieć! Rozumiesz!?- powiedziałam przez łzy
- Jasne, ale wyda..
- Nie ma wydaje mi się! Ja wiem
czego chce. Skoro Lewy mnie nie kocha to nigdy, przenigdy nie zobaczy MOJEGO
dziecka.- przerwałam mu i zaakcentowałam przedostatnie słowo. Robert bardzo
mnie skrzywdził. Mojemu dziecku nigdy tego samego nie wyrządzi. Nie pozwolę mu
na to.
Dwa dni później byłam już w
mieszkaniu w Warszawie. Postanowiłam się przenieść już do Polski i tam od
podstaw prowadzić moją ciążę. Zadzwoniłam i umówiłam się na wizytę u
ginekologa. Pani była bardzo miła. Opisała wszystko po kolei i przepisała mi
jakieś maści na rozstępy. Ostrzegała przed braniem środków przeciwbólowych i
takie tam. Mówiła również o występowaniu nudności i o zmianach nastroju.
Poszłam do apteki. Wykupiłam
wszystkie potrzebne mi maści i kremy, a na sam koniec udałam się na obiad do
pobliskiej restauracji. Jak na razie o mojej ciąży wie tylko Wojtek. Nie chcę
mówić póki co o tym rodzicom, ponieważ wiem jak oni na to zareagują. Powiedzą
coś w stylu, że jak się puściłam to teraz będę wychowywała sobie dzieciaka. Oni
nie uznają czegoś takiego, a moja babcia
to już w ogóle. Seks przed ślubem!? To tragedia. W jej oczach jestem już spalona, bo skoro seks
jest niedopuszczalny, to co mówić o dziecku?? Myślę, że moja mama byłaby
skłonna mi pomóc, ale tata?? Raczej wątpię. Chwyciłam telefon i wykręciłam
numer do mojej kochanej rodzicielki. Zapowiedziałam się, że przyjadę do nich za jakieś trzy, góra
cztery dni. Zgodziła się, a nawet była bardzo zadowolona z tego powodu. Jestem
cholernie ciekawa jej reakcji. Mam nadzieję, że nie będzie aż tak źle.
~~II~~
Koszmarny dzień część czwarta??
Nie mam pojęcia. Nie liczę już dni. Nie wiem nawet który dzisiaj jest.
Piątek?? A może sobota?? Nie mam pojęcia. Czuję pustkę. Nie tylko w sercu, ale
i w mieszkaniu. Nie przewija się przez nie, ani jedna żywa osoba. Siedzę tu i
nigdzie nie wychodzę. Goetze całymi dniami przesiadywał u Angeli w szpitali, a
teraz siedzą sobie w domku jak stare dobre małżeństwo. Do mnie co trochę
przyjeżdża Reus, ale wiadomo, że nie robi tego zbyt często. Dzisiaj się
umówiliśmy u mnie o 20. Ma przyjechać i przywieźć coś na poprawę nastroju.
Chyba się domyślam o co mu chodzi. Nie przepadam za alkoholem i mało go piję,
ponieważ wiem, że nie działa korzystnie ani na ciało, ani na kondycję
sportowca. Oczywiście małe piwko po treningu jeszcze nikomu nie zaszkodziło..
- Siema stary! Widzę, że
humorek ci dopisuje- Marco już od samego progu się zaczął ze mnie nabijać-
Posłuchaj- rozsiadł się na kanapie w salonie- Lubiłem tą twoją Ankę, ale kurde
bracie miałeś przy sobie młodą, ładną laskę i postanowiłeś się jej pozbyć??
Kompletnie cię nie rozumiem. Było ją podesłać do mnie. Wiesz, że ja jestem
osamotniony.
- I co ?? przygarnął byś ją z
chęcią pod swoją kołdrę co??
- Oj Lewy! Nawet nie wiesz z
jaką chęcią bym to zrobił.- Reus zaczął się szczerzyć.- Ile ona miała lat.??
- Dziewiętnaście- upiłem łyk
piwa
- O w mordę!- wypluł piwo- To młoda dupa! Nie
rozumiem cię. Wolisz stare pruchno niż młodą zabaweczkę…
- Daruj sobie co….?
- Przy mnie się nie musisz
kryć. Przecież ja od początku wiedziałem, że ta Maja jest tylko twoją \.... No wiesz. Pobzykałeś i puściłeś.
- Marco!!!! Co jest z tobą!?
Kurwa!!! – zrzuciłem wszystko ze stołu, tłucząc przy tym butelkę wódki
- Nic! Przyznaj się choć raz do
tego, że jesteś pieprzonym idiotą!! Zdradzasz i zostawiasz! Żal mi cię stary!
Szkoda mi tej biednej dziewczyny! Mogliście być fajną parą.
- Pilnuj swojej dupy Reus! I
wypierdalaj mi z mieszkania, bo nie mam ochoty na ciebie patrzeć.- wyrzuciłem
go. Wyrzuciłem go tylko dlatego, że postanowił powiedzieć mi kilka słów prawdy.
Postanowił udowodnić mi to, że nie
zasługuję na miłość. Miał racje. Gratuluję ci Reus! Udało ci się mnie stłamsić
i doprowadzić mnie do łez. Robert, a mówią, że chłopaki nie płaczą.
Obudziłem się i spojrzałem na
wyświetlacz mojego telefonu. Miałem dwa nieodczytane smsy. Odblokowałem Iphona
i zacząłem je czytać. Jeden był od
Wojtka a drugi od jakiegoś numeru 7045 o treści ,, Wróżka Lukrecja …. „ i tak
dalej. Ten od mojego przyjaciela był o wiele ciekawszy.
,,
Po raz kolejny się na tobie zawiodłem Lewy. Była u mnie Maja. Tak, w Londynie.
Nie mogę ci nic więcej powiedzieć, ale nie jest dobrze. Ty masz coś z tym
wspólnego. Skontaktuj się z nią jak najszybciej.
Wojtek ''
Aha. No to fajnie. Majce coś
jest, a ja nie mogę nic z tym zrobić. Jestem uwięziony w Bawarii, a telefonów
ode mnie nie odbiera. Przestałem się o nią starać. Musze to przyznać. Nie wiem
jak to wszystko się dalej potoczy. Niby mi na niej zależy. Albo nie.. Inaczej.
Coś mnie do niej ciągnie. To nie był chyba tylko taki pusty seks! Sam już nie
wiem.
_______________________________________________________________________
DZIEWCZYNY!!! AAAaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!
Mówię wam jaka jestem szczęśliwa ! :)) Kochane moje dziękuję wam z całego serca za słowa wsparcia ( chodzi o szkołę)! :DD Dostałam się :))
Moja mama miała miała już dosyć moich humorków i jeszcze przed odblokowaniem strony internetowej, zadzwoniła do sekretariatu mojego liceum ! :D W tym momencie ja pisałam dla was końcówkę 18 rozdziału i dowiedziałam się, że mnie przyjęli !:))
Dziękuję wam jeszcze raz! :))
Jeżeli chodzi o rozdział.. HMMMM??? Ciężko mi się wypowiedzieć na jego temat. Znowu namieszałam, ale życie Majki mnie do tego zmusiło :p
Mam nadzieję, że się podoba :))
Pozdrawiam Maja :** <3
Gratuluję, że odstałaś się do liceum! :D
OdpowiedzUsuńNo to się namieszało! Mam nadzieję, że jakoś im się ułoży :D
Pozdrawiam i życzę wen ;*
Dziękuję ślicznie :**
UsuńReus miał racje nie zasługuje na miłość, zabawił sie nią i ją zostawił. Majka nie powinna mowic mu o ciązy, nie zasługuje na to.
OdpowiedzUsuńKLAUDIA
Reus<3 Kumpel od udzielania dobrych rad xD
UsuńHhehe..
Dziękuje :**
o jejku, gratuluję Ci z całego serca dostania się do upragnionej szkoły ! cieszę się Twoim szczęściem :))
OdpowiedzUsuńco do rozdziału to jestem pod wielkim wrażeniem ! ależ się namieszało teraz ! Reus postąpił bardzo nie fair zostawiając Majkę. jestem ciekawa jak to dalej będzie między nimi.
czekam na następny :P
pozdrawiam, Patrycja
ps. u mnie nowy
Dziękuję ci bardzo kochaniutka za ten cudowny komentarzyk :))
UsuńJuz u ciebie byłam :) Świetny rozdział <3
gratulacje ;* ciekawy odcibek, ale myslalam, ze z Wojtkiem juz bedzie ;(
OdpowiedzUsuńHhehehe... Dziękuję :**
UsuńGratuluję! Rozdział cudowny <3 Mam nadzieję że Majkę i Wojtka coś do siebie zbliży ^^ Czekam z niecierpliwością na kolejny
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Zobaczymy, zobaczymy ...
UsuńDziękuję za komentarz :))
Pozdrawiam :**
O matko świetny rozdział. Po prostu w życiu bym się nie spodziewała, że jeszcze bardziej możesz namieszać :D. Oczywiście mi się bardzo podoba, bo nie lubię, jak jest nudno :). Nie no na miejscu Majki to w życiu bym nie chciała zobaczyć Roberta. I jeszcze jest z nim w ciąży. Szkoda mi trochę Majki. Może lepiej, żeby była z Wojtkiem. On przynajmniej dobrze ją traktuje. Dobrze,że Marco powiedział Lewemu prawdę prosto w oczy. Może się trochę ogarnie. Serdecznie gratuluję, że dostałaś się do wymarzonej szkoły. Wierzyłam, że Ci się uda :D. Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńHeheh... Nikt się chyba nie spodziewał takiego zawrotu akcji :)) Nawet sama ja :))
UsuńDziękuję ci z całego serducha kochana :))
Buziaczki :*** <3
Czyżby Wojtek z Majką znów się zeszli?Oby nie.Wolę jak ona jest z Robertem,chociaż Robert rzeczywiście ją nie fair potraktował.Czekam na kolejny buziaczki ;*
OdpowiedzUsuńNie wiadomo :)
UsuńLewy zawsze i wszędzie :)) Forever <3
Buziaczki :***
Rozdział BOSKIIIII!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję ze się pogodzi z Lewym, i będą szczęśliwi.
Gratuluje przyjęcia do szkoły.
Czekam na kolejny rozdział :***
Dziękuję ci kochana :))
UsuńPozdrawiam <3
boże ale cudo . Bardzo ale to bardzo mi się podoba . Jednym słowem boski Moim zdaniem fajnie źe wymyslilas tą ciążę ale trochę za wcześnie na Majke . Mam nadzieję że jeszcze będą szczęśliwa rodzina ;) pozdrawiam Lola ;*
OdpowiedzUsuńTak. Masz zupełną rację.. Maja ma dopiero 19 lat :) Ale jeszcze się tyle stanie i jeszcze się tyle zmieni...
UsuńDziękuję :***
Gratuluję przyjęcia do szkoły! ;)
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze ZAJEBISTY.
Faktycznie, namieszałaś i to bardzo, ale mam nadzieję, że wszystko jakoś się ułoży i wszyscy będą zadowoleni ;)
Czekam na kolejny!
Pozdrawiam ciepło i zapraszam na moje blogi ;*
Dzięki kochana!
UsuńDostanie się do tej szkoły było dla mnie mega ważne ! :))
znowu namieszałaś ale fajnie Ci to wychodzi ale mam nadzieję że się wszystko ułoży :P i nominowałam Cię do Liebster Award http://co-los-ze-soba-przyniesie.blogspot.co.uk/2013/07/liebster-award.html
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie raz namieszam :P Wydaje mi się, że tak jest ciekawiej. Cały czas akcja jest w uchu :))
UsuńDziękuję za nominację :)) W wolnej chwili odpowiem na pytania :)
Pozdrawiam <3
Jasne, że się podoba :D Jest super!
OdpowiedzUsuńSzkoda mi Marco. Lewy wyjechał na niego tylko dlatego, że powiedział mu to, co powinien już dawno usłyszeć!
Lewandowski powoli się ogarnia, ale za błędy trzeba płacić. Jak na razie nie może się ruszyć z Niemiec, a potem.. potem może być za późno, ponieważ Majka znowu znalazła wsparcie u Wojtka. Myślę, ze on nadal ją kocha.. A ona? Ona może w końcu to dostrzeże;)
Gratulacje dostania się do szkoły! ;**
Pozdrawiam ;**
Jak ja bardzo lubię twoje komentarze, to ty sobie nawet tego nie wyobrażasz :))
UsuńOne sa takie szczere .... I miłe... Aż chce sie czytać ! :DD
Dziękuję ci za to kochana, bo dajesz mi nimi motywacje do dalszego pisania :**
KC <3
Moim zdaniem powinien zostawic Robert Majke w spokoju.
OdpowiedzUsuńMietowa
o_O Dzięki kochana:-* <3
UsuńRobert, Ty idioto! Jak on może mówić, że nie kocha Majki! Jezu, niech zrozumie w końcu, że naprawdę mu na niej zależy! No chyba, że chodziło mu tylko o seks... To już inna sprawa. Marco dobrze mu powiedział. Trochę słów prawdy nikomu nie zaszkodzi. Wojtek to wspaniały przyjaciel! Dobrze, że nie olał Majki totalnie i na dodatek zabukował jej bilety i teraz ona jest przy nim. No i jeszcze ta ciąża... Jej! Nie spodziewałam się! Jestem ciekawa co na to Lewy i czy w ogóle się dowie! Buziaki kochana ;*
OdpowiedzUsuńAle fajny komentarz :-* Z reszta jak każdy od ciebie:-* <3 Masz rację.. In chyba nie wie, że tak naprawdę mu na niej zależy:-D
UsuńDziękuje ci serdecznie:-* <3
Pozdrawiam :-*
Świetnie, że dostałaś się do tej szkoły :) Gratulacje! ;**
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału to jest genialny *.*
Robert, jak możesz tak mówić?! -.-
Przecież jemu na prawdę na niej zależy :)
Czemu on tego nie rozumie? ;c
Dobrze, że Marco powiedział jemu kilka słów prawdy. Może coś zrozumie w końcu...
Fajnie, że Majka ma takiego przyjaciela jak Wojtek :)
Z niecierpliwością czekam na nexta ;3
Zapraszam również do mnie na kolejny rozdział. ;D
Buziaki ;**
Na szkole mi strasznie zależało, dlatego bardzo ci dziękuje:-* <3
UsuńWydaje mi się, że Robert się troszeczkę pogubił .. Wszystko za łatwo poszło :-\
Dziękuje za komentarz :-* <3
Robert zachowuje sie jak gówniarz. Majki mi szkoda, miala plany na przyszlosc a tu dziecko na dodatek z Lewandowskim ktory jej nie kocha ;(
OdpowiedzUsuńAnn
Noooo... Lewy się nie popisał inteligencja... Czasami tak jest :-\
UsuńDziękuje ci kochaniutka :-* <3
Nominowałam Ciebie do Liebster Awards c;
OdpowiedzUsuńWięcej tu - http://olailukaszstory.blogspot.com/2013/07/liebster-award.html
Pozdrawiam ;**
Dziękuję ci serdecznie za to wyróżnienie :D
UsuńŚwietny <33 dobrze że Marco powiedział Lewemu to co o nim myśli :D
OdpowiedzUsuńjeeejku *.* alee cudowny. ! bardzo irytuje mnie zachowanie Leewego . Taak było doobrze a tu BAM !! nie spodziewałam sie że Majka będzie w ciąży ; >> zaskoczyłaś mnie ; > mam nadzieje że wszystko sie unormuje, a Leewy zrozumie swój błąd.
OdpowiedzUsuńP.S Gratuluje że dostałaś się do swojej wymarzonej szkoły !!
Pooooooozdrawiam Gaaabi ; *
Chyba nikt się tego nie spodziewał :D Taki był mój cel :** Chciałam wziąć was z zaskoczenia xD :))
UsuńBuziaczki skarbie i dziękuję za wszystko <3
o boziu ale zajebisty!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :))
UsuńPozdrawiam :D