sobota, 6 lipca 2013

Odcinek piętnasty :*




Falling out of love is hard
Falling for betrayal is worst
Broken trust and broken hearts
I know, I know
Thinking all you need is there
Building faith on love and words
Empty promises will wear
I know, I know



    Jestem już w Polsce. Uciekłam. Uciekłam od tego wszystkiego i muszę się do tego przyznać. Ale nikt mnie nie będzie obrażał, bo ja sobie tego nie życzę. Nie mam zamiaru wysłuchiwać od mojego chłopaka takich rzeczy. Nie jestem panią do towarzystwa, żeby ludzie, a  w szczególności faceci traktowali mnie instrumentalnie. Jest takie powiedzenie , Jak trwoga to do Boga’. Ja je troszeczkę zmieniłam i zamiast iść do  kościoła i tam się wyżalić i wypłakać zadzwoniłam do Wojtka, do Londynu.
- Cześć Wojtuś- wiem., jestem beznadziejna. Gdyby chłopak ujął się honorem to kopnął by mnie w dupsko i bym go już więcej razy na oczy nie ujrzała. Tak bardzo go skrzywdziłam, a on pomimo wszystko nadal utrzymuje ze mną dobry kontakt. Czasami to ja się mu dziwię, ale jestem szczęśliwa z tego, że posiadam tak wspaniałego przyjaciela
- Cześć Majuś.. Co, nudzi ci się w Monachium??.- Na to słowo od razu zaczęłam ryczeć- Boże! Co się stało.. Maja mów o co chodzi??- pośpieszał mnie
- Bo..Bo.. Bo Robert mnie nie kocha, rozumiesz?? Przez ten cały czas mnie zwodził! Zależało mu tylko na jednym!
- Maju uspokój się. Nie chcę ci mówić   , A nie mówiłem’, bo nie mówiłem- zaśmiał się- Ale przypuszczałem, że tak to wszystko się zakończy. On nadal kocha Ankę. Ty nie wiesz jaki on miał dołek po tym co się stało w kościele na ślubie. Nie pokazywał swojego załamania, bo nie chciał tego robić.
- Dzięki! Pocieszyłeś mnie, wiesz!?- prychnęłam
- Przyjedź do mnie. Przyjedź do Londynu.- namawiał mnie, a ja kompletnie nie wiedziałam co mam zrobić. Tak bardzo mi go brakowało. Tak bardzo chciałabym się do niego przytulić i zalać mu całą koszulę łzami smutku i rozpaczy.
- No nie wiem czy to jest dobry pomysł.
- Zarąbisty skarbie. Zabukuję ci bilety na najbliższy lot. Pa.- rozłączył się. Najpierw sobie wymyślił, że do niego przylecę i nawet się o zgodę nie zapytał. Jejku! Ale ja go bardzo lubię. Wojtek ma tak szalone pomysły… Wariat jeden! Postawił mnie w sumie przed faktem dokonanym. Teraz to ja się muszę zgodzić.

Powyjmowałam wszystkie ciuchy z walizki i zabrałam się za pranie. Musiałam je szybko wysuszyć, bo nie miałam bladego pojęcia kiedy i o której mam lot. Musiałam być przygotowana na każdą ewentualność.

~~II~~

    Ja się zaraz zastrzelę! Gdzie ona jest do cholery!? Gdzie ja jej teraz mogę szukać!! Przewróciłem do góry nogami całe Monachium i nigdzie jej nie znalazłem. Na lotnisku też jej nie było. Masakra! Najgorsze jest to, że ja nie mam bladego pojęcia co się wczoraj wydarzyło. Przez cały czas próbowałem się do niej dodzwonić, ale z marnym skutkiem mi to wszystko wychodziło. Za każdym razem albo się rozłączała, albo w ogóle nie odbierała. Postanowiłem do niej napisać.

,,- Skarbie, błagam cię. Odbierz ten cholerny telefon! Zależy mi na naszej rozmowie. Powiedz chociaż gdzie jesteś i czy wszystko jest dobrze. Jesteś bezpieczna?? Odpisz… Proszę.
Całuję  Robert <3’’
Maja

,,-Spieprzaj! Nie mam ochoty na żadne rozmowy z tobą. Ty już mi wszystko dokładnie powiedziałeś. Skoro tak bardzo kochasz tą swoją Aneczkę to wróć do niej z podkulonym ogonkiem. Założę się, że cię nie przyjmie, ale to tylko moje skromne zdanie.”

Ja

,,- Dlaczego tak piszesz?? Co ja ci takiego powiedziałem, że zasłużyłem sobie na takie słowa??”

Maja

,,- Jeszcze masz czelność się o to pytać?? Napisałam ci już żebyś się ode mnie odwalił. Skasuj sobie mój numer i zapomnijmy o sobie raz na zawsze. Bye, bye  Lewandowski… Oj przepraszam. ROBERCIE. Przecież do ciebie nie można mówić po nazwisku.”

  O co jej chodzi?? Przecież ja teraz nic nie mogę  z tym zrobić.  Jestem uwięziony w Monachium i jak na razie muszę tu przez cały czas siedzieć. Dręczy mnie pytanie gdzie ona się aktualnie znajduje. Jakim ja jestem idiotą. Najpierw zdradziłem Ankę, bo chciałem czegoś ,nowego’. Później tego żałowałem, ale nic nikomu nie mówiłem. W rezultacie chyba sobie to wszystko tylko wmawiałem. Wmawiałem sobie to, że mogę się zakochać w Majce. To był jedynie tylko przelotny romans. Było i się skończyło. Ona miała nadzieję na coś więcej, a ja mam na koncie kolejną skrzywdzoną przeze mnie osobę.

Wziąłem po raz drugi do ręki telefon i zadzwoniłem do siostry. Nigdy nie byliśmy idealnym rodzeństwem, ale z wiekiem zaczęliśmy dojrzewać i się do siebie przyzwyczajać.
- Cześć Milenka.- powiedziałem radośnie
- No hej brachu! Co tam u was słychać?? Maja ostatnio wstawiła ładne zdjęcia wasze na fejsa.
- Ykhhmm- odchrząknąłem
- Co jest?- spytała zaciekawiona
- Nie Jestem już z Majką. Po pijaku coś jej nagadałem i się ode mnie wyniosła. Nie mam pojęcia o co jej chodzi.
- I ty o tym tak spokojnie mówisz?? Robert! Twoja dziewczyna wyjechała, a ty siedzisz na dupie w Monachium!? Jedz do niej!
- Ale nie wiem, czy ja chce do niej jechać. I nie wiem nawet gdzie!?
- No ja się chyba przesłyszałam…. Ty jesteś taki głupi czy tylko takiego udajesz??
- Milena przestań! Wiem, że jestem beznadziejny, ale nie musisz mi tego w kółko powtarzać!
- Tobie to by się przydało ostre lanie! – rozłączyła się
Wiedziałem, że tak to wszystko się skończy. Teraz to ja nie wiem co mam z sobą zrobić. Mam jedno wyjście z tej chorej sytuacji.. Zabić się i nie myśleć o głupotach, ale nie zrobię tego. Nie jestem aż tak bardzo zdesperowany. Na pewno nie będę zabijał się przez Maję.

~~II~~

- No jesteś wreszcie!!!
- Cześć Wojtuś!!!- brunetka krzyknęła uradowana i zawiesiła się na szyi bramkarza- Tęskniłam wariacie!
- Uszy mnie już bolą- przetarł je dłonią- Wsiadaj skarbie- otworzył jej drzwi od swojego srebrnego mercedesa
- Dziękuję.

  Maja musiała czekać pełne dwa dni na tę podróż. Zabrała ze sobą wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy i czekała na wylot do Londynu. W Polsce była fantastyczna pogoda, a na londyńskim niebie można było zaobserwować czarne chmury. Szczęsny pojechał po Malicką na lotnisko, a stamtąd zawiózł ją swoim sportowym autem do przepięknego mieszkania.
- No to jesteśmy na miejscu- Zabrał wszystkie walizki i przeniósł je przez próg swojego miejsca zamieszkania.- Podoba ci się??- Maja stała w bezruchu. Wszystko było tam takie doskonałe. Dziwiła się, że facet może mieszkać w tak czystym pomieszczeniu.. Wydawało jej się, że wszędzie będzie panował brud, smród i ubóstwo. Nie pomyliła się. Złapała za złą klamkę. Wszystkie szpargały Szczęsnego spadły jej na głowę.
- No ładnie posprzątałeś. – zaśmiała się pod nosem
- Nie przewidziałem tego- zrobił kwaśną minę, na co ja znowu zareagowałam śmiechem
- Przy mnie musisz być przygotowany, na każdą ewentualność- pomógł mi wpakować wszystkie rzeczy na poprzednie miejsce i zasiedliśmy wygodnie przed ekranem jego wielkiego telewizora.
-Masz coś fajnego do obejrzenia??
- Jeszcze się pytasz!?- otworzył swoją wielką szufladę, w której znajdowała się masa filmów na DVD
- To wiesz co?? Zrobimy tak. Ja się pójdę teraz wykąpać, a ty poszukasz czegoś fajnego w tym bałaganie.
- ok.

 ~~II~~

  Zostawiłam go samego i poszłam do walizki po potrzebne mi rzeczy. Zabrałam ze sobą kosmetyczkę, ręcznik i moją kochaną piżamkę. Wlazłam pod prysznic i zmywałam z siebie cały brud dzisiejszego dnia. Zawsze taka dłuższa kąpiel mnie relaksowała, a dzisiaj niestety było na odwrót. Twarz Lewego nie mogła mi zniknąć z pola widzenia. Przez cały czas miałam go przed oczami. Wyszłam z łazienki, bo zrobiło mi się momentalnie duszno.
- WoW! Ja nie wiem, jak ten Lewy mógł cię wypuścić ze swoich sideł- zażartował Wojtek- Boże! Majka co ci jest!?- Zaczęłam upadać. Byłam w samym ręczniku. Osunęłam się po ścianie i straciłam przytomność. Wojtek zaczął klepać mnie po twarzy, ale wychodziło mu to wszystko z marnym skutkiem, bo ja już odpłynęłam.

~~II~~

Szum, ciemność, biała sala, a nade mną jacyś ludzie. Wszyscy biegają dookoła i krzyczą coś do siebie. Głowa mi zaczęła pękać. Czułam się tak jakbym była na kacu. Otworzyłam delikatnie oczy  i rozejrzałam się dookoła. Byłam w szpitalu?? Ale jak to się stało? Przecież dopiero co siedziałam w domu z Wojtkiem. Spojrzałam na swoje ręce i zobaczyłam mnóstwo kabelków. Jakaś pani podeszła do mnie, a zaraz obok niej zjawił się chyba jakiś lekarz. Gadał do mnie po angielsku. Na szczęście ten język znałam o wiele lepiej i rozumiałam o czym mówią. Wszystko było jasne! Ja zwyczajnie straciłam przytomność.
- Mam dla państwa dobrą wiadomość. – ogłosił lekarz mi i wchodzącemu do sali Szczęsnemu – Możecie być państwo dumni.
- Ale o co chodzi??
- Jest pani w ciąży.- w tym momencie całe życie przeleciało mi przed oczami.
- CO!? Ale… ale.. Boże Wojtek- zalałam się łzami Przecież to jest niemożliwe. Cholera jasna !! To jest dziecko Roberta!
- Powiesz mu o tym??- Wojtek przerwał tą głucha ciszę
- NIE!!! I ty tez mu nic nie powiesz! On ma się o niczym nie dowiedzieć! Rozumiesz!?- powiedziałam przez łzy
- Jasne, ale wyda..
- Nie ma wydaje mi się! Ja wiem czego chce. Skoro Lewy mnie nie kocha to nigdy, przenigdy nie zobaczy MOJEGO dziecka.- przerwałam mu i zaakcentowałam przedostatnie słowo. Robert bardzo mnie skrzywdził. Mojemu dziecku nigdy tego samego nie wyrządzi. Nie pozwolę mu na to.

Dwa dni później byłam już w mieszkaniu w Warszawie. Postanowiłam się przenieść już do Polski i tam od podstaw prowadzić moją ciążę. Zadzwoniłam i umówiłam się na wizytę u ginekologa. Pani była bardzo miła. Opisała wszystko po kolei i przepisała mi jakieś maści na rozstępy. Ostrzegała przed braniem środków przeciwbólowych i takie tam. Mówiła również o występowaniu nudności i o zmianach nastroju.

Poszłam do apteki. Wykupiłam wszystkie potrzebne mi maści i kremy, a na sam koniec udałam się na obiad do pobliskiej restauracji. Jak na razie o mojej ciąży wie tylko Wojtek. Nie chcę mówić póki co o tym rodzicom, ponieważ wiem jak oni na to zareagują. Powiedzą coś w stylu, że jak się puściłam to teraz będę wychowywała sobie dzieciaka. Oni nie uznają czegoś  takiego, a moja babcia to już w ogóle. Seks przed ślubem!? To tragedia. W  jej oczach jestem już spalona, bo skoro seks jest niedopuszczalny, to co mówić o dziecku?? Myślę, że moja mama byłaby skłonna mi pomóc, ale tata?? Raczej wątpię. Chwyciłam telefon i wykręciłam numer do mojej kochanej rodzicielki. Zapowiedziałam  się, że przyjadę do nich za jakieś trzy, góra cztery dni. Zgodziła się, a nawet była bardzo zadowolona z tego powodu. Jestem cholernie ciekawa jej reakcji. Mam nadzieję, że nie będzie aż tak źle.

~~II~~

Koszmarny dzień część czwarta?? Nie mam pojęcia. Nie liczę już dni. Nie wiem nawet który dzisiaj jest. Piątek?? A może sobota?? Nie mam pojęcia. Czuję pustkę. Nie tylko w sercu, ale i w mieszkaniu. Nie przewija się przez nie, ani jedna żywa osoba. Siedzę tu i nigdzie nie wychodzę. Goetze całymi dniami przesiadywał u Angeli w szpitali, a teraz siedzą sobie w domku jak stare dobre małżeństwo. Do mnie co trochę przyjeżdża Reus, ale wiadomo, że nie robi tego zbyt często. Dzisiaj się umówiliśmy u mnie o 20. Ma przyjechać i przywieźć coś na poprawę nastroju. Chyba się domyślam o co mu chodzi. Nie przepadam za alkoholem i mało go piję, ponieważ wiem, że nie działa korzystnie ani na ciało, ani na kondycję sportowca. Oczywiście małe piwko po treningu jeszcze nikomu nie zaszkodziło..
- Siema stary! Widzę, że humorek ci dopisuje- Marco już od samego progu się zaczął ze mnie nabijać- Posłuchaj- rozsiadł się na kanapie w salonie- Lubiłem tą twoją Ankę, ale kurde bracie miałeś przy sobie młodą, ładną laskę i postanowiłeś się jej pozbyć?? Kompletnie cię nie rozumiem. Było ją podesłać do mnie. Wiesz, że ja jestem osamotniony.
- I co ?? przygarnął byś ją z chęcią pod swoją kołdrę co??
- Oj Lewy! Nawet nie wiesz z jaką chęcią bym to zrobił.- Reus zaczął się szczerzyć.- Ile ona miała lat.??
- Dziewiętnaście- upiłem łyk piwa
- O w mordę!- wypluł piwo- To młoda dupa! Nie rozumiem cię. Wolisz stare pruchno niż młodą zabaweczkę…
- Daruj sobie co….?
- Przy mnie się nie musisz kryć. Przecież ja od początku wiedziałem, że ta Maja jest tylko twoją \.... No wiesz. Pobzykałeś i puściłeś.
- Marco!!!! Co jest z tobą!? Kurwa!!! – zrzuciłem wszystko ze stołu, tłucząc przy tym butelkę wódki
- Nic! Przyznaj się choć raz do tego, że jesteś pieprzonym idiotą!! Zdradzasz i zostawiasz! Żal mi cię stary! Szkoda mi tej biednej dziewczyny! Mogliście być fajną parą.
- Pilnuj swojej dupy Reus! I wypierdalaj mi z mieszkania, bo nie mam ochoty na ciebie patrzeć.- wyrzuciłem go. Wyrzuciłem go tylko dlatego, że postanowił powiedzieć mi kilka słów prawdy. Postanowił udowodnić mi to,  że nie zasługuję na miłość. Miał racje. Gratuluję ci Reus! Udało ci się mnie stłamsić i doprowadzić mnie do łez. Robert, a mówią, że chłopaki nie płaczą.

Obudziłem się i spojrzałem na wyświetlacz mojego telefonu. Miałem dwa nieodczytane smsy. Odblokowałem Iphona i zacząłem je czytać. Jeden  był od Wojtka a drugi od jakiegoś numeru 7045 o treści ,, Wróżka Lukrecja …. „ i tak dalej. Ten od mojego przyjaciela był o wiele ciekawszy.

,, Po raz kolejny się na tobie zawiodłem Lewy. Była u mnie Maja. Tak, w Londynie. Nie mogę ci nic więcej powiedzieć, ale nie jest dobrze. Ty masz coś z tym wspólnego. Skontaktuj się z nią jak najszybciej.
Wojtek ''

Aha. No to fajnie. Majce coś jest, a ja nie mogę nic z tym zrobić. Jestem uwięziony w Bawarii, a telefonów ode mnie nie odbiera. Przestałem się o nią starać. Musze to przyznać. Nie wiem jak to wszystko się dalej potoczy. Niby mi na niej zależy. Albo nie.. Inaczej. Coś mnie do niej ciągnie. To nie był chyba tylko taki pusty seks! Sam już nie wiem. 
_______________________________________________________________________
DZIEWCZYNY!!! AAAaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!! 
Mówię wam jaka jestem szczęśliwa ! :)) Kochane moje dziękuję wam z całego serca za słowa wsparcia ( chodzi o szkołę)! :DD Dostałam się :))
Moja mama miała miała już dosyć moich humorków i jeszcze przed odblokowaniem strony internetowej, zadzwoniła do sekretariatu mojego liceum ! :D W tym momencie ja pisałam dla was końcówkę 18 rozdziału i dowiedziałam się, że mnie przyjęli  !:)) 
Dziękuję wam jeszcze raz! :))
Jeżeli chodzi o rozdział.. HMMMM??? Ciężko mi się wypowiedzieć na jego temat. Znowu namieszałam, ale życie Majki mnie do tego zmusiło :p 
Mam nadzieję, że się podoba :))
Pozdrawiam Maja :** <3

39 komentarzy:

  1. Gratuluję, że odstałaś się do liceum! :D
    No to się namieszało! Mam nadzieję, że jakoś im się ułoży :D
    Pozdrawiam i życzę wen ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Reus miał racje nie zasługuje na miłość, zabawił sie nią i ją zostawił. Majka nie powinna mowic mu o ciązy, nie zasługuje na to.


    KLAUDIA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reus<3 Kumpel od udzielania dobrych rad xD
      Hhehe..
      Dziękuje :**

      Usuń
  3. o jejku, gratuluję Ci z całego serca dostania się do upragnionej szkoły ! cieszę się Twoim szczęściem :))
    co do rozdziału to jestem pod wielkim wrażeniem ! ależ się namieszało teraz ! Reus postąpił bardzo nie fair zostawiając Majkę. jestem ciekawa jak to dalej będzie między nimi.
    czekam na następny :P
    pozdrawiam, Patrycja

    ps. u mnie nowy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ci bardzo kochaniutka za ten cudowny komentarzyk :))
      Juz u ciebie byłam :) Świetny rozdział <3

      Usuń
  4. gratulacje ;* ciekawy odcibek, ale myslalam, ze z Wojtkiem juz bedzie ;(

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję! Rozdział cudowny <3 Mam nadzieję że Majkę i Wojtka coś do siebie zbliży ^^ Czekam z niecierpliwością na kolejny
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczymy, zobaczymy ...
      Dziękuję za komentarz :))
      Pozdrawiam :**

      Usuń
  6. O matko świetny rozdział. Po prostu w życiu bym się nie spodziewała, że jeszcze bardziej możesz namieszać :D. Oczywiście mi się bardzo podoba, bo nie lubię, jak jest nudno :). Nie no na miejscu Majki to w życiu bym nie chciała zobaczyć Roberta. I jeszcze jest z nim w ciąży. Szkoda mi trochę Majki. Może lepiej, żeby była z Wojtkiem. On przynajmniej dobrze ją traktuje. Dobrze,że Marco powiedział Lewemu prawdę prosto w oczy. Może się trochę ogarnie. Serdecznie gratuluję, że dostałaś się do wymarzonej szkoły. Wierzyłam, że Ci się uda :D. Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heheh... Nikt się chyba nie spodziewał takiego zawrotu akcji :)) Nawet sama ja :))
      Dziękuję ci z całego serducha kochana :))
      Buziaczki :*** <3

      Usuń
  7. Czyżby Wojtek z Majką znów się zeszli?Oby nie.Wolę jak ona jest z Robertem,chociaż Robert rzeczywiście ją nie fair potraktował.Czekam na kolejny buziaczki ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiadomo :)
      Lewy zawsze i wszędzie :)) Forever <3
      Buziaczki :***

      Usuń
  8. Rozdział BOSKIIIII!!!!!!!!
    Mam nadzieję ze się pogodzi z Lewym, i będą szczęśliwi.
    Gratuluje przyjęcia do szkoły.
    Czekam na kolejny rozdział :***

    OdpowiedzUsuń
  9. boże ale cudo . Bardzo ale to bardzo mi się podoba . Jednym słowem boski Moim zdaniem fajnie źe wymyslilas tą ciążę ale trochę za wcześnie na Majke . Mam nadzieję że jeszcze będą szczęśliwa rodzina ;) pozdrawiam Lola ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Masz zupełną rację.. Maja ma dopiero 19 lat :) Ale jeszcze się tyle stanie i jeszcze się tyle zmieni...
      Dziękuję :***

      Usuń
  10. Gratuluję przyjęcia do szkoły! ;)
    Rozdział jak zawsze ZAJEBISTY.
    Faktycznie, namieszałaś i to bardzo, ale mam nadzieję, że wszystko jakoś się ułoży i wszyscy będą zadowoleni ;)
    Czekam na kolejny!
    Pozdrawiam ciepło i zapraszam na moje blogi ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki kochana!
      Dostanie się do tej szkoły było dla mnie mega ważne ! :))

      Usuń
  11. znowu namieszałaś ale fajnie Ci to wychodzi ale mam nadzieję że się wszystko ułoży :P i nominowałam Cię do Liebster Award http://co-los-ze-soba-przyniesie.blogspot.co.uk/2013/07/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze nie raz namieszam :P Wydaje mi się, że tak jest ciekawiej. Cały czas akcja jest w uchu :))
      Dziękuję za nominację :)) W wolnej chwili odpowiem na pytania :)
      Pozdrawiam <3

      Usuń
  12. Jasne, że się podoba :D Jest super!
    Szkoda mi Marco. Lewy wyjechał na niego tylko dlatego, że powiedział mu to, co powinien już dawno usłyszeć!
    Lewandowski powoli się ogarnia, ale za błędy trzeba płacić. Jak na razie nie może się ruszyć z Niemiec, a potem.. potem może być za późno, ponieważ Majka znowu znalazła wsparcie u Wojtka. Myślę, ze on nadal ją kocha.. A ona? Ona może w końcu to dostrzeże;)
    Gratulacje dostania się do szkoły! ;**
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ja bardzo lubię twoje komentarze, to ty sobie nawet tego nie wyobrażasz :))
      One sa takie szczere .... I miłe... Aż chce sie czytać ! :DD
      Dziękuję ci za to kochana, bo dajesz mi nimi motywacje do dalszego pisania :**
      KC <3

      Usuń
  13. Moim zdaniem powinien zostawic Robert Majke w spokoju.

    Mietowa

    OdpowiedzUsuń
  14. Robert, Ty idioto! Jak on może mówić, że nie kocha Majki! Jezu, niech zrozumie w końcu, że naprawdę mu na niej zależy! No chyba, że chodziło mu tylko o seks... To już inna sprawa. Marco dobrze mu powiedział. Trochę słów prawdy nikomu nie zaszkodzi. Wojtek to wspaniały przyjaciel! Dobrze, że nie olał Majki totalnie i na dodatek zabukował jej bilety i teraz ona jest przy nim. No i jeszcze ta ciąża... Jej! Nie spodziewałam się! Jestem ciekawa co na to Lewy i czy w ogóle się dowie! Buziaki kochana ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale fajny komentarz :-* Z reszta jak każdy od ciebie:-* <3 Masz rację.. In chyba nie wie, że tak naprawdę mu na niej zależy:-D
      Dziękuje ci serdecznie:-* <3
      Pozdrawiam :-*

      Usuń
  15. Świetnie, że dostałaś się do tej szkoły :) Gratulacje! ;**
    Co do rozdziału to jest genialny *.*
    Robert, jak możesz tak mówić?! -.-
    Przecież jemu na prawdę na niej zależy :)
    Czemu on tego nie rozumie? ;c
    Dobrze, że Marco powiedział jemu kilka słów prawdy. Może coś zrozumie w końcu...
    Fajnie, że Majka ma takiego przyjaciela jak Wojtek :)
    Z niecierpliwością czekam na nexta ;3
    Zapraszam również do mnie na kolejny rozdział. ;D
    Buziaki ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szkole mi strasznie zależało, dlatego bardzo ci dziękuje:-* <3
      Wydaje mi się, że Robert się troszeczkę pogubił .. Wszystko za łatwo poszło :-\
      Dziękuje za komentarz :-* <3

      Usuń
  16. Robert zachowuje sie jak gówniarz. Majki mi szkoda, miala plany na przyszlosc a tu dziecko na dodatek z Lewandowskim ktory jej nie kocha ;(


    Ann

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noooo... Lewy się nie popisał inteligencja... Czasami tak jest :-\
      Dziękuje ci kochaniutka :-* <3

      Usuń
  17. Nominowałam Ciebie do Liebster Awards c;
    Więcej tu - http://olailukaszstory.blogspot.com/2013/07/liebster-award.html
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ci serdecznie za to wyróżnienie :D

      Usuń
  18. Świetny <33 dobrze że Marco powiedział Lewemu to co o nim myśli :D

    OdpowiedzUsuń
  19. jeeejku *.* alee cudowny. ! bardzo irytuje mnie zachowanie Leewego . Taak było doobrze a tu BAM !! nie spodziewałam sie że Majka będzie w ciąży ; >> zaskoczyłaś mnie ; > mam nadzieje że wszystko sie unormuje, a Leewy zrozumie swój błąd.
    P.S Gratuluje że dostałaś się do swojej wymarzonej szkoły !!
    Pooooooozdrawiam Gaaabi ; *

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nikt się tego nie spodziewał :D Taki był mój cel :** Chciałam wziąć was z zaskoczenia xD :))
      Buziaczki skarbie i dziękuję za wszystko <3

      Usuń
  20. o boziu ale zajebisty!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń