WELCOME TO WARSAW !!
Za oknem
przyroda budzi się do życia. Słuchać już śpiewy ptaków i delikatne kołysanie
się liści na wietrze. Wstałam dziś
wyjątkowo wcześnie. Musiałam załatwić jeszcze parę spraw przed moim wyjazdem do
Warszawy. Pierwsze co zrobiłam, to telefon do Angeliki. Ona z pewnością jeszcze
spała.
- Halooo..-
powiedziała ziewając
- No witaj
księżniczko. Nie śpimy! Zwiedzamy! Wstawaj, wstawaj, bo nam pociąg ucieknie!
- A która
jest godzina?
- 14.30
skarbie.
- CO!!!-
krzyknęła do słuchawki- przecież ja się nie wyrobie- histeryzowała
- Hahha..
Spokojnie. Żartowałam. –uspokajałam-Jest dopiero 9.
- Majka!
Uduszę cię jak spotkam!
- Wiem, że
mnie kochasz. Spinaj poślady, bo zaraz tam u ciebie będę.
- OK., ok.
Rozłączyłam
się i dokończyłam pakowanie. Na podróż postanowiłam założyć krótkie spodenki i
luźną koszulkę. Do tego założyłam koturny i całość prezentowała się idealnie.
Związałam włosy w kitkę i powędrowałam do rodziców.
- Cześć
córcia.- przywitali się ze mną
- Cześć,
cześć. – pocałowałam ich w policzek
- A co to
się stało, że się tak z nami witasz?
- hehe-
zaśmiałam się- bo jest taka sprawa… Dajcie mi kluczyki do samochodu??
- A po co
jeśli można wiedzieć?
- Chciałam
do Angeli podskoczyć. Błagam. Plisss.. I tak już dzisiaj wyjeżdżam.
- NO dobra
łap.- rodzicielka rzuciła je w moja stronę
- Tylko go
nie zarysuj, tak jak poprzednim razem- dopowiedział tata
- To było
miesiąc temu. Nie wypominaj.
Wybiegłam z
domu i wsiadłam do forda moich rodziców. Co prawda nie było to auto moich
marzeń i ja bym go nie kupiła, ale moi rodzice stwierdzili, że nie będę im
rządziła w sprawie wyboru samochodu. Z jednym się z nimi musiałam zgodzić. To
auto jest cholernie wygodne i świetnie się je prowadzi. Po za tym ma cudowne
radio. Włączyłam je i pokierowałam się w stronę domu mojej kumpeli.
Wjechałam na
podjazd jej wielkiego domu i powędrowałam do drzwi. Otworzyła mi je pani
Aneta. Swoją drogą to bardzo miła
kobieta. Zaprosiła mnie do środka. Usiadłam wygodnie w salonie państwa Wolskich
i czekałam na moją gwiazdę, która zaraz powinna zaszczycić mnie swoją
obecnością. Nagle wyszła z pokoju ubrana w krótka niebieską sukienkę. W ręku
trzymała torbę podróżną, a za sobą ciągnęła walizkę.
- Daj.
Pomogę ci.- wstałam z miejsca i ruszyłam jej z pomocą. Odebrałam od niej część
bagażu i od razu zaniosłyśmy go do bagażnika samochodu moich rodziców.
- Dzięki.-
odpowiedziała
- Nie ma za
co. Teraz będziemy na siebie skazane. Musimy sobie pomagać.- przytuliłam ją
Długo u niej
siedziałam. Wypiłyśmy kawkę z jej mamą, pożegnałyśmy się i pojechałyśmy do
mnie. Zabrałam wszystkie walizki i razem z moimi rodzicami udałyśmy się na
pociąg.
- Mamuś nie
płacz….- uspokajałam rodzicielkę- Nie płacz, bo zaraz ja będę płakała..- i tak
się stało. Łzy zaczęły wydobywać się z moich oczu. Nie mogłam się opanować.
Ucałowałam rodziców i razem z Angelą odjechałyśmy.
WARSZAWA
- MAJKA!! Tu
jest zajebiście! Patrz jakie mamy widoki za oknem!!- Angela stałą na balkonie i
podziwiała otaczający ją krajobraz.
- No wiem,
wiem. To mieszkanie jest cudowne, ale ja nie wiem jak mu je utrzymamy.
- Damy radę
skarbie!- Wolska klepnęła mnie w ramię i udała się do kuchni po coś do picia.
Kolejne dni
w Warszawie mijały nam strasznie szybko. Zaczęły się tak urządzać. Do końca
wakacji pozostał nam równiuteńki miesiąc. Wyposażyłyśmy całe mieszkanie.
Najlepsze było to, że miałyśmy oddzielne pokoje. Ogólnie mieszkanie z opisu
wygląda tak. Krótki korytarzyk. Po lewo Dwa małe pokoiki. Naprzeciwko drzwi
wejściowych łazienka, a po prawo dość duży salon i aneks kuchenny. Pokoje są
bardzo zadbane. Starałyśmy się z Angelą jak najlepiej je urządzić. Przez
tydzień same malowałyśmy nasze mieszkanko. U mnie ściany są koloru morelowego,
a u Angeli turkusowego. W salonie mamy lazurowe morze na ścianie, a w kuchni i
w łazience kafelki od nowości.
- Malicka!
Nie uwierzysz co się stało!!- Angie wpadła do domu jak poparzona
- Co jest!?
- Dostałyśmy
robotę!!- skakała z radości, a ja razem z nią
- Ale jak
to!? Gdzie!? W tym barze za rogiem!?
-TAK! ZNACZY
NIE!
- Chwila,
chwila….- opanowałam się- To gdzie !?
- No też w
barze, ale nie w tym koło nas, tylko w tym dwie ulice dalej.
-AAaaaaaaaa…
Spoko.....
- Wyobraź to
sobie. Już niedługo będzie nas stać na jakiś samochód. Będziemy jeździć po
Warszawie i się lansować.
- Samochód!?
Jedyny na jaki będzie nas stać to Fiat 126P.
- Nie
marudź. Ten też będzie dobry.
- Powiedzą
ludzie, że ze wsi przyjechałyśmy.
- I co?
Pomylą się?- parsknęła śmiechem- Pamiętaj Dziubku. Chłop ze wsi wyjdzie…
- Ale wieś z
chłopa nigdy!- dokończyłam za nią i zaczęłyśmy się śmiać.
Uszykowałyśmy
się i poszłyśmy do tego baru na taką mini rozmowę próbną. Niby już dostałyśmy
ta pacę, ale nasz szef chciał nam wszystko pokazać. Musiałyśmy wiedzieć co, jak
i gdzie . Wyszłyśmy na ulicę i zaczęłyśmy śpiewać ze szczęścia. Mijający nas
przechodnie dziwnie się na nas patrzyli. W naszym Szymanówku każdy już nas
znał. Wiedział jakie jesteśmy. Nie było w tym nic dziwnego, że idziemy ulicą,
śpiewamy i tańczymy. Musiałyśmy się troszeczke przestawić z naszego starego
świata przejść w nowy i bardziej wyrafinowany. To wszystko wydawało się takie
piękne. Dwie najlepsze przyjaciółki obiecały sobie kiedyś, że wyjadą do Wa-wy
na studia. Ich marzenia się spełniły, a one nadal są takie same. Radują się z
każdego dnia spędzonego razem. Żyją pełni szczęścia. Nie zwracają uwagi na to
co ktoś o nich myśli. Starają się być samodzielne, ale pomimo wszystko tęsknią
za rodzinnym miastem. Skrywają to w sobie. Chcą być silne.
- Majka!!
Majka wariatko! Jak mogłaś wejść w słup!- Angela machała mi ręką przed oczami,
a ja podniosłam tylko głowę do góry i zaczęłam się śmiać.
- Zamyśliłam
się kochana. Już jest wszystko ok.- zapewniałam ja nie mogąc się powstrzymać
od śmiechu
- I z czego
się tak cieszysz!?
- Z tego, że
przywaliłam głową w słup? .. Nie każdemu się to zdarza – uśmiechnęłam się
- Tak. Masz
rację. Nie każdemu się to zdarza. Jesteś wyjątkowa. A teraz podnoś zadek z
chodnika bo się spóźnimy. – podała mi rękę i wstałam
Szłyśmy
jeszcze jakieś 10 min. W pewnej chwili Angie przyjrzała mi się uważnie i
dostrzegła na moim czole wielkiego guza.
- Majuś?-
skrzywiła się
- No…
- Nie boli
cię nic?
- Nie, a
powinno??- złapałam się za głowę- AAAłłlććc….
- Powinno.
- Ale sobie
guza nabiłam co? Przynajmniej znów będę się z tłumu wyróżniała.
Stanęłyśmy
przed dość dużym budynkiem. Był bardzo ładny. Z zewnątrz pomalowany na żółto, a
w środku dominował kolor czekoladowy. Wszystko idealnie do siebie pasowało.
Usiadłyśmy na wysokich krzesłach przy barze i czekałyśmy na naszego szefa.
Przed tym spotkaniem wyobrażałyśmy sobie, że będzie to jakiś stary gość, z siwą
czupryną, a tu!??? Zdziwko wzięło!! Zza lady wyłonił się młody i bardzo
przystojny chłopak. Miał krótkie brązowe włosy i zielone oczy. Wyglądał bardzo
fajnie.
- Cześć.-
przywiał się- Wy pewnie jesteście..
- Jestem
Angela, a to jest Maja- pomachałam mu
- Macie tu u
mnie pracować, prawda? – przyglądał się nam
- Tak. Mamy
nadzieję na miłą współpracę i premię na koniec wakacji.- w końcu się odezwałam
- Na premię
powiadasz.- zmieszał się trochę- Sory. Przepraszam panią.
- Panią??
Spoko. Mów mi po imieniu. Angeli też- zdecydowałam za nią
- No dobra
dziewczyny. Damian jestem- wyciągnął do nas dłoń. Odwzajemniłyśmy gezy i
poszłyśmy za nim zapoznać się z naszą robotą.
- Znacie
jakieś dobre drinki?
- No pewnie.
Damy sobie radę.
- Mam taka
nadzieje. Będę tutaj do was zaglądał cztery razy w tygodniu. Oprócz was pracuje
tu Aga i Radek. Radek jest barmanem a Aga robi na zmywaku. Zadaniami będziecie
się dzielić, dlatego wypytywałem o drinki. Waszym głównym zadaniem jest
zbieranie zamówień, ale w wypadku gdy Radka lub Agi nie będzie w pacy wy
zajmujecie ich miejsce.
- Ok. To od
kiedy zaczynamy?- spytała Angie
- Od jutra.
Grafik macie wywieszony na lodówce. Pracujecie od 8.00 do 17.00 w dni
powszednie, a w soboty i niedziele..- przerwałam mu wypowiedź
- W
niedzielę!? Kurde Damian sory, ale my tez chcemy kiedyś odpoczywać i mieć coś z
tych wakacji- oburzyłam się
- Droga
Maju. Z tego co wiem to ja jestem twoim pracodawcą i to ja decyduję ile
pracujesz. Jak ci nie pasuje droga wolna- wskazał na drzwi
- No to do
której w ta niedzielę?- odpuściłam z wściekłością w oczach
- W soboty
od 9.00 do 18.30, a w niedzielę również od 9.00 do 16.00.
- Mam
nadzieję, że pomimo wszystko miło będzie wam się tutaj pracowało. Za niedziele
zbieracie dodatkowe pieniądze, więc radziłbym się zastanowić- popatrzył na
mnie.
- Dobra. To
my z Majką już idziemy. Musimy korzystać z życia póki można- Angela starała się
rozładować atmosferę.
Wyszłam
stamtąd jak oparzona. Strasznie mnie wkurzył ten Damian! Burak jeden! Dostał od
ojca knajpkę i zarabia na innych! Jak tak można!? Jestem ciekawa czy on by
pracował przez siedem dni w tygodniu? Pewnie myśli, że natrafił na dwie naiwne
studentki. O NIE! Będę miała te wolnie niedziele za wszelką cenę.
- Oj Majka
daj spokój. To nie jest jeszcze taki tragiczny układ.
- Nie jest!?
No ty chyba powariowałaś. Nie dość, że w każdy dzień pracujemy po 9 godzin to
jeszcze Se wymyślił, że w soboty do 18.30!!!- krzyczałam- nie wiem jak ty, ale
ja zaczym się rozglądać za nową pracą. Nie zamierzam mu ustępować. Powiedz mi
kiedy ty masz zamiar odpoczywać?
- Może i
masz trochę racji, ale jak płaci to wymaga.
- Zarobki u
niego za taka harówkę też nie są wymarzone. W dupsku go mam!
- Tak!?
Pokaż- przychyliła się
-
HHhAhahahahahaha….. – zaczęłyśmy się śmiać
- Ale musisz
przyznać, że ci się spodobał.- poruszałam brwiami
- NO może…
może… Przystojny jest.
-
Wiedziałam! Ja to mam czuja!
- Uważaj bo
zaraz znów wylądujesz na słupie i tyle z tego będzie.- złapała mnie za rękę
Jak tylko
wróciłyśmy do domu ja od razu zasiadłam przed komputerem.
- Czego ty
tam tak szukasz?
- Pracy.
- Majka, daj
spokój. Mnie też gościu wkurzył, ale u niego zarobimy porządne pieniądze i sama
dobrze o tym wiesz.
-
Angelika!!! Zastanów się! Chcesz siedzieć tam przez cały tydzień!? Przecież my
się zaharujemy!
- Może i
masz racje.- Angela usiadła obok mnie i oparła łokcie o kolana
- No pewnie
skarbie, że mam. Ja się nie dam stłamsić.- przytuliłam się do niej
- O pacz!
_____________________________________________________________
No to mamy odcinek nr jeden :)) Mam nadzieję, że się podoba :) Jest to początek akcji więc będzie trochę smętnie, ale mam nadzieję, że damy radę i jakoś razem przez to przejdziemy :) Jeżeli czytacie to komentujcie :) To bardzo motywuje do dalszego pisania :)
Pozdrawiam Maja :*
Świetne to jest *.*
OdpowiedzUsuńBędę czytać ;D
Założyłam nowego bloga. Jeśli byłabyś tak miła i pomogła mi go trochę rozgłosić byłabym bardzo wdzięczna :)
http://milosc-zakazana-najbardziej-kusi.blogspot.com/
Fajnie, że ci się podoba :)) Acha.. I nie ma żadnego problemu :) Wspomnę o tobie w kolejnym odcinku :) Liczę na rekompensatę :P Czytałam już twoje opowiadanie i również bardzo mi się spodobał rozdział :))
UsuńZapowiada się ciekawie! Już nie mogę doczekać się rozwinięcia akcji. Lecę dodać Cię do czytanych, żebyś mi nigdzie nie zniknęła, bo z chęcią będę czytać Twoje opowiadania :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło to czytać :)) Dziękuję :**
UsuńNiesamowicie się zaczyna ;) życzę weny i w wolnej chwili zapraszam do mnie : http://pilkanoznacalymzyciem.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Z pewnością do ciebie zajrzę :))
UsuńCiekawie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńBędę czytać ! :D
Bardzo się z tego cieszę i dziękuję :)
Usuńsuper ciekawy początek
OdpowiedzUsuńhehhe :)) Dziękuję uprzejmie :D
UsuńCiekawie się zapowiada ;) Nie mogę się doczekać następnego rozdziału ;) Zapraszam do mnie: http://niebezciebie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;**
Miło mi :)) I oczywiście jak tylko znajdę wolną chwilę zajrzę do ciebie :D
UsuńŚwietnie sie zapowiada czekam na kolejny :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńNo zaczyna się ciekawie bardzo. Jestem ciekawa co będzie dalej. czekam na następny. Pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :*
UsuńZapowiada się bardzo ciekawie ^^ Już nie mogę się doczekać dalszej części ;d zapraszam do mnie na: the-meleth.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Dzięki :D Z pewnością wpadnę do ciebie jak tylko znajdę wolną chwilkę :*
UsuńFenomenalne wręcz ! <3 Masz talent dziewczynooo ! *-* Czekam na następny i zapraszam do siebie :
OdpowiedzUsuńhttp://spragnieni-szczescia-bvb-jungs.blogspot.com/
http://marco-sandra-bvbstory.blogspot.com/
http://schwarzz-gelb.blogspot.com/
Jak masz czas to wpadnij ;)
Przepraszam za nie potrzebny spam !
Dziękuje bardzo :**
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o spam .. Hmm... Jest do tego specjalna zakładka pt. ,Wasze dzieła'. Zachęcam do zamieszczenia tam swojej twórczości, a z całą pewnością ( podczas wolnej chwili) wpadnę:))
Zapowiada się bardzo ciekawie. Już nie mogę doczekać się kolejnego. Dodaję bloga do czytanych by być na bieżąco :)
OdpowiedzUsuńmanutdlov.blogspot.com
Dziękuje bardzo :-* Ciesze sie że będziesz czytała ;-) Ja również czytam twoje i opowiadanie i bardzo mi sie podoba ;-) Z reszta dodalam je do moich ulubionych juz dawno:-*
Usuńoch, kochana! coś czuję, że pokocham i uzależnię się od tego bloga, dokładnie tak samo jak od tamtego! mimo, że pierwszy rozdział to i tak wiem, że całe opowiadanie będzie wspaniałe! dlaczego? bo Ty je piszesz! czekam baardzo niecierpliwie na kolejny! :D buziakiii! :**
OdpowiedzUsuńDziekuje za mile slowa :-*
OdpowiedzUsuńBoże... ile komentarzy ! :) Zawodowy rozdział Malinka <3
OdpowiedzUsuńDziekuje anonimku :-* Kocham cie<3 Ale ty juz o tym wiesz :-*
UsuńŻeby w takim momencie przerywać......ok jadę dalej
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://monikagotze.blogspot.com/
Hehe.
UsuńPiekne dzieki :-*