,,Mogę mieć świat u stóp, ja nie
przypuszczam - ja to wiem,
Mogę mieć takie życie, jaki inni mają sen.”
Mogę mieć takie życie, jaki inni mają sen.”
Wygląda na to, że wszystko zaczyna mi się powoli od nowa
układać. Jestem z Anią, która daje mi pełnię szczęścia i pozwala na dalsze
rozwijanie się mojej kariery zawodowej. Poznałem fajną i sympatyczną
dziewczynę, z którą mogę w każdej chwili pogadać. Mam wspaniałych przyjaciół od
serca, którzy mnie rozumieją i wspierają. Żyć nie umierać. Teraz jestem w
trakcie planowania wakacji. Mecz z Andorą zakończył na sezon, więc teraz mam
jakieś dwa tygodnie do wykorzystania. Siedzę i przeglądam jakieś ciekawe
oferty, ale nic nie wpadło mi w oko. Malediwy, Majorka, Grecja, Włochy….. I
nic. Nic co mogłoby zadowolić mnie i moich znajomych.
- Robert??- Ania weszła do pokoju. Zdjęła z moich kolan
laptopa i zajęła na nich miejsce- Znalazłeś już coś?
- Właśnie mi przeszkodziłaś w szukaniu. A co byś powiedziała
na wakacje w Polsce?? Proponuję słoneczne mazury.
- W Polsce- lekko pokręciła nosem i zeszłą mi z kolan
- No tak. Na przykład Giżycko. Bardzo fajne miejsce. Myślę,
że Wojtek byłby zadowolony. Może mógłbym
zadzwonić do Grześka i spytać jego o zdanie. Co ty na to?- Mówiłem w tym
momencie o moich dwóch najlepszych kumplach. Wojtek gra ze mną w reprezentacji,
a Grzesiek jest piłkarzem ręcznym.
- Jak chcesz. – zabrała ze stołu telefon i weszła do
łazienki.
W tym czasie ja sprawdziłem wolne miejsca i wykonałem telefon
do kumpli.
- Słucham??- odezwał
się Wojtek
- No siema stary?
Myślałeś już o wakacjach?
- No jeszcze nie.
- To ja pomyślałem za
ciebie. Dzwoniłem już do Grześka, ale on nie może, więc może ty i Sandra
pojedziecie z nami?
- A gdzie konkretnie?
- Do Giżycka..
- Spoko. Powiedz tylko
kiedy.
- Za dwa dni będzie
ok.?
- No dobra. W takim
razie ja dzwonię to Sandry. Na razie.
- Cześć.
Tak jak myślałem z
Wojtkiem nie było żadnych problemów. On zawsze był chętny. Wstałem z miejsca i poszedłem do
kuchni po coś do picia. Nalałem wody mineralnej do szklanki i zajrzałem do
lodówki. Świeciła pustkami. Ania spała dzisiaj do południa, a ja jeszcze nic
nie zdążyłem zjeść. Założyłem buty i poszedłem na zakupy.
~~II~~
Co za nudny dzień! ,Skaczę’ po kanałach i nic. Na jednym
jakaś telenowela, na drugim reklamy, na trzecim mango…. Mogłabym tak wymieniać
aż do 300, ponieważ więcej ich z Angelą nie posiadamy. Oderwałam na chwilę
wzrok od telewizora i wpatrywałam się w szczęśliwą Wolska błądzącą po
mieszkaniu.
- EEe!!! Ty tam! Co masz taki świetny humor??- spytałam z
wielkim zaciekawieniem. Nie mogłam doczekać się kiedy wreszcie opanuje emocje i
usiądzie obok by opowiedzieć mi całą historię.
- Mam dwie wiadomości. Jedną dobrą, a drugą złą.- skrzywiła
się i wyraźnie nie wiedziała od czego ma zacząć.
- No dalej mała! Wyduś to z siebie!
- Ok. Pfffff….- odetchnęła- Zacznę od tej dobrej połączonej z
tą złą. – parsknęłam śmiechem- Majka wygrałam wyjazd do Niemiec, ale tylko dla
siebie. Cebie w nim nie uwzględniono. Przykro mi.
Cholera jasna! Starałyśmy się razem o ten wyjazd. Wysłałyśmy
swoje zdjęcia i życiorys. Już tłumaczę o co chodzi. No więc… Zanim jeszcze
przyjechałyśmy do Warszawy wzięłyśmy udział w konkursie. Do wygrania był wyjazd
do Niemiec, a w tym:
- Wycieczka do Dortmundu na stadion Signal Iduna Park
- Oprowadzanie przez jednego z piłkarzy
- Spędzenie nocy na terenie tego budynku
- Zdjęcia i autografy , oraz koszulka wybranego zawodnika
- Wycieczka do Dortmundu na stadion Signal Iduna Park
- Oprowadzanie przez jednego z piłkarzy
- Spędzenie nocy na terenie tego budynku
- Zdjęcia i autografy , oraz koszulka wybranego zawodnika
Po za tym była jeszcze wycieczka do Monachium i Berlina.
Bardzo zależało nam na wygraniu tego konkursu. Jesteśmy wielkimi fankami BvB.
Angeli się to udało i za dwa dni wyjedzie, a ja zostanę tutaj sama.
- Nie no… Fajnie – uśmiechnęłam się do niej, ale nie mogłam
ukryć tego, że jest mi przykro- Bardzo fajnie, że ci się udało. Chodź-
pociągnęłam ją za dłoń- zobaczymy co zabierzesz ze sobą w tę podróż.
~~II~~
DWA DNI PÓŹNIEJ
- Trzymaj się i pamiętaj masz do mnie dzwonić !!- krzyknęłam
w stronę oddalającej się Angeli. Stałam całkiem sama na Okęciu w Warszawie i
przyglądałam się odlotom samolotów. Czekałam aż Angela wsiądzie do jednego z
nich i bezpiecznie pofrunie do Niemiec.
W trakcie mojego oczekiwania zaczął wibrować mi telefon w torbie. Spojrzałam za
wyświetlacz. Robert?? Ciekawe czego chce ode mnie reprezentant Polski.
-
Tak?- odebrałam nie pewnie
-
Maju mam do ciebie nietypowe pytanie?.- usłyszałam dobrze znany mi głos po
drugiej stronie
-
No słucham cię uważnie.
-
Nie zechciałabyś pojechać ze mną i moimi znajomymi na wakacje?- byłam strasznie
zdziwiona. Przecież my ledwo się znamy, a on z taką propozycją mi wyjeżdża. Ucieszyłam się jak
głupia.
-
Yyyy… No nie wiem. A co na to twoi znajomi?
-
Ania mi to zaproponowała. Pojechałabyś na miejsce Sandry Dziwiszek. Kojarzysz
może? To jest dziewczyna Wojtka Szczęsnego.
-
A kiedy by to miało być?? – byłam przeszczęśliwa
-
Dzisiaj.
-
Dzisiaj!? Ty chyba żartujesz? Aktualnie jestem na lotnisku.
-
Miałaś jakieś inne plany?
-
Nie. Dłuższa historia. W takim razie wsiadam w taksówkę i będę się pakowała. Na
którą mam być gotowa i gdzie my w ogóle mamy jechać?
-
Do Giżycka. Mam nadzieję, że w trzy
godziny się wyrobisz.
-
Powinnam zdążyć. Do zobaczenia.
-
Przyjedziemy po ciebie.
Rozłączył się, a ja szybko wsiadłam we wcześniej zamówiony
transport i pognałam nim do mojego mieszkania. Nie planowałam tego. Wydawało mi
się, że przez ten tydzień wolny od pracy będę siedziała w domu i zajadała się lodami,
oglądając jakąś komedię romantyczną. A tu taka niespodzianka. Zdziwiło mnie to.
Przecież my się prawie nie znamy, a już jedziemy razem na wakacje. Spotykaliśmy
się w barze, byliśmy parę razy na kolacji i tyle. Nic więcej.
Ocho! Chyba już
po mnie przyjechali. Już spakowana poszłam otworzyć drzwi. Stał przed nimi
wysoki brunet. To był Wojtek! Wojtek Szczęsny!
- Cześć! Ty pewnie jesteś Maja- uśmiechnął się
- Tak. Miło mi cię poznać.- wyciągnęłam do niego dłoń
- To taka dość zabawna sytuacja. Daj walizki i chodź już, bo
się spóźnimy. Wszystko opowiem ci w samochodzie.- zabrał ode mnie bagaże i
ruszyliśmy do wyjścia. Wsiadłam do jego luksusowego samochodu i pojechaliśmy.
Cel? Giżycko, mam nadzieję.
- Nie porwiesz mnie, prawda?- spytałam, dość głupio
- Nie wiem, nie wiem…- żartował
- Tyle się słyszy o zboczeńcach. A wokół nas same lasy. Nie
wiem czy masz szczere intencje. – w ty momencie Wojtek zjechał na pobocze, a
moje serce chciało wyskoczyć
- Miałaś racje. To jest ewidentne porwanie, a ja jestem
gwałcicielem. Rozbierzesz się sama, czy ja mam to zrobić?- był mega poważny.
Patrzył na przerażenie w moich oczach i po chwili parsknął śmiechem- Ty to
wzięłaś na poważnie??- Teraz śmiał się jak oszalały
- Panie Szczęsny! Proszę sobie więcej takich żartów nie stroić!
Nie są one śmieszne!- zdenerwowałam się jak nigdy
- No już dobrze. Musimy się bliżej poznać, bo nie wytrzymamy
ze sobą tygodnia pod jednym dachem i w jednym łóżku.
- Że co proszę?????- zrobiłam oczy jak pięć złotych
- A no tak. Miałem z Toba pogadać i zapomniałem. Sprawa
wygląda następująco- wpatrywał się cały czas w jezdnię- Miałem tam jechać z
moją dziewczyną, ale wynikło parę ,błędów’ i niestety nie może dziś tu ze mną
być. Mamy zamówione dwa pokoje. W jednym Lewy z Anią, a w drugim ty i ja. Damy
radę!
- Acha! No to mnie załatwiliście! Mam nadzieję, że się nie
pozabijamy. Uprzedzam. Ja strasznie kopię w nocy. Jestem jak piłkarz na boisku,
więc jak wstaniesz rano z siniakami to nie miej do mnie pretensji.
- Każdego piłkarza da się wytrenować.
- Co masz na myśli?? – oderwał wzrok od jezdni
- No wiesz….
- UWAŻAJ!! – krzyknęłam widząc jadący prosto na nas samochód-
Jak dożyjemy dojazd do Giżycka to pogadamy o tym trenowaniu. Teraz pilnuj
drogi. Ja się z chęcią prześpię. Dobranoc.
- Kolorowych snów.- rzucił na odczepnego. Widziałam, że był
bardzo zdenerwowany. Prawie spowodował wypadek. Ja nie wiem jak dałam radę się
uśpić. Wyszłam z założenia, że jak już nas pozabija, to przynajmniej nie będę
musiała na to patrzeć. Ale głupotę teraz palnęłam!
Obudziło mnie delikatne łaskotanie po ramieniu. Pochylony
nade mną Wojtek, gładził moją rękę i szeptał do ucha. Otworzyłam oczy i
wyciągnęłam się.
- Żyjemy?- spytałam, a stojący obok otwartych drzwi auta
Szczęsnego- Lewy miał minę nie do opisania
- Żyjecie, ale o co chodzi?- spojrzał na Wojtka, a mnie na
powitanie pocałował w policzek
Wstałam z miejsca i złapałam za moje walizki. Słyszałam jak
Robert awanturował się z Wojtkiem o ten incydent na drodze. Poszłam do recepcji
i poprosiłam o kartę do pokoju mojego i szanownego bramkarza Arsenalu. Miła
kobieta o imieniu Dorota podała mi ją i życzyła udanego pobytu. Uśmiechnęłam
się do niej i poszłam w stronę schodów. Nie mogłam sobie dać rady z wniesieniem
walizki na górę. Z pomocą przyszedł mi mój nowy współlokator.
- Daj. Nie będziesz tego dźwigać. Zobacz jaki ze mnie Achilles .
Poradzę sobie z tym w zupełności.
- Nie wątpię.-zachichotałam i otworzyłam mu drzwi.- a teraz
Achillesie podzielimy się łóżkiem.
- YYYYYY????
- Nie stój jak kołek! Ja śpię po prawo. Ty możesz zająć lewą stronę.
Problem jest tylko taki, że dali nam
jedną kołdrę.
- Nie martw się. Nie będę cię obmacywał. Chyba..- to ostatnie
powiedział szeptem
- Hahah… Dobra. Coś wymyślimy. – usiadłam wygonie na łóżku
i przyglądałam się poczynaniom
Szczęsnego. Chodził po całym pokoju i ewidentnie czegoś poszukiwał.- Coś
zgubiłeś?- średnio mnie to interesowało, ale zaczęło się robić nudno. Musiałam
zagadać żeby nie siedzieć zbyt długo w ciszy.
- Szukam telefonu. Możesz pożyczyć mi swój. Wpisze numer i
zadzwonię??- spytał i tak błagalnie się na mnie spojrzał. Nie miałam serca żeby
mu odmówić. Z resztą, kto by odmówił pomocy bramkarzowi Reprezentacji Polski!?
Ja nie znam takiej osoby. Podałam mu do
ręki telefon. Zapisał na nim numer do siebie i zadzwonił.
- NO brawo panie Szczęsny! – telefon zadzwonił mu w kieszeni
od bluzy. Wyjął go z niej i zaczął się szczerzyć.
- Daj jeszcze na moment twoje cacko. Uprzedzę twoje pytanie.
– podniósł rękę – Chciałem zrobić sobie zdjęcie. Będziesz miała moja cieszącą
się mordkę na ekranie.
- Spoko. Łap. Ale oddaj za chwilę.
Pierwszy raz pozwoliłam komuś bawić się moim telefonem dłużej
niż 10 minut. Wyszłam z pokoju i powędrowałam na zwiedzanie miejsca, w którym
się obecnie znajdowałam. W jednym była sauna, w drugim siłownia, a obok
przestronny basen. To miejsce było mega wypasione. Już sobie wyobrażam ile mnie
to wszystko będzie kosztowało. Ciekawe ile kosztuje tutaj nocleg?? Pójdę się
zapytać.
Podeszłam do recepcji i poprosiłam na moment panią Dorotkę.
- Czy mogłabym się dowiedzieć ile kosztuje u państwa nocleg?
- 250 zł. Ma pani w tym pełne wyżywienie i korzystanie ze
wszystkich dostępnych atrakcji.
Szeroko otworzyłam usta i stałam tam jak głupia jeszcze przez
dobre 5 nim. 250 zł!!! Nie stać mnie na takie luksusy! W co ja się wpakowałam.
Mam tu być jeszcze 6 dni! Wyniesie mnie to dokładnie 1500 zł!! Przecież to
nawet nie jest cała moja miesięczna pensja.. Majka!! Następnym razem myśl co
robisz!
Bez chwili zastanowienia poszłam do pokoju i złapałam za walizkę, której na szczęcie nie zdążyłam jeszcze rozpakować.
Bez chwili zastanowienia poszłam do pokoju i złapałam za walizkę, której na szczęcie nie zdążyłam jeszcze rozpakować.
- Można wiedzieć co ty robisz?? Znudziłem ci się już??- pytał
zdezorientowany Wojtek przeglądający właśnie moje kontakty w telefonie
- Dawaj to- wyrwałam mu go- Wyjeżdżam. – oznajmiłam
- Przeze mnie?- uśmiechnął się
- Nie! Przez to , że nie mam kasy na opłacenie tego luksusu!
– usiadłam obok niego na łóżku i zakryłam twarz w dłoniach- Co ja mam teraz
zrobić..- lamentowałam
- Nic. Zostać! Skarbie- przytulił mnie- Ja za ciebie już
dawno zapłaciłem. Jesteś tu na miejsce mojej dziewczyny. Jakbyś nie przyjechała
pewnie oddali by mi te pieniądze, ale nie miałbym za to tak świetnego
towarzystwa.
- Nie mów tak. W ogóle
się nie znamy! Nic o mnie nie wiesz. Nie mam zamiaru brać od ciebie kasy.
- I jak pokoik!? Podoba się!?- podczas mojej wymiany zdań z Wojtkiem,
do pokoju wpakował nam się Lewy. Był w świetnym nastroju do żartów. Gdy
spojrzał na mnie mina mu zbladłą i
momentalnie spoważniał- Co się stało?
- Mówi mi tutaj, że nie ma kasy na opłacenie hotelu. Ja jej
na to, że już dawno to zrobiłem. Wytknęła mi, że jej wcale nie znam i nie
przyjmie ode mnie tych pieniędzy.- Szczęsny przedstawił Robertowi cały plan
wydarzeń.
- Majuś. O nic się nie musisz martwić. Wszystko jest już
uregulowane. A jak chcesz być honorowa to oddasz pieniądze Wojtkowi w ratach. I
po sprawie.
- No nie wiem. Głupio się będę czuła wiedząc, że jestem na
jego utrzymaniu.
- Nie stresuj się bejbeee… Poradzimy sobie. Oddasz mi w naturze..-
uśmiechnął się cwaniacko i oberwał ode mnie w ramię
- Świnia z ciebie!!- krzyknęłam i poszłam do Ani
- Mógłbyś się czasami ugryźć w język. – skwitował Lewy i
wyszedł zaraz po mnie
_____________________________________________________________
Dotarłam już do piątego odcinka :) Moim zdaniem taki średni :D Na mazurach więcej się będzie działo :))
Mam do was pewną prośbę :) Jeżeli pod tym odcinkiem pojawi się 20 komentarzy ! To w sobotę dodam kolejny rozdział :D Jak dacie radę to będę mega szczęśliwa :))
Odniosę się jeszcze do finału LM.. Hm... No jest mi cholernie przykro, że chłopaki nie dali rady i przegrali.. Szczerze mówiąc byłam na to przygotowana. Bayern jest potęgą. Mają za sobą wspaniały sezon. Poza tym zapracowali na ten tytuł i należało im się to jak nikomu innemu :D
Kolejna sprawa. Transfer Lewego do Bawarczyków. Podjął taka decyzję, a nie inną . Cóż! Trzeba to uszanować. Nic się z tym nie zrobi. Szkoda, że wybrał akurat ten klub. Do końca miałam jeszcze nadzieje, że od przyszłego sezonu będzie grał w Chelsea albo w MANU.
Nie będę już dłużej na ten temat pisała. Każdy ma o nim osobne zdanie, a ja swojego nikomu nie będę narzucała.
Przemyślcie moją prośbę odnośnie komentarzy :))
Pozdrawiam Maja :**
Rozdział, jak zwykle, wyśmienity. Mam nadzieję, że teraz zacznie się jakaś akcja :D. Oby było 20 komentarzy, bo nie mogę się doczekać kolejnego.
OdpowiedzUsuńNo moze, moze...
UsuńDziekuje za komentarz :-* <3
Świetne <3 No jestem ciekawa jak to będzie na tych mazurach ;D hah nie mogę się doczekać ! Dawać ludzie musi być 20 komentarzy ;) / Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajnie ze ci zalezy ;-) Jest mi niezmiernie milo kochana... :-* serdeczne dzieki <3
Usuńświetny rozdział :**Czekam na kolejne dzieło .
OdpowiedzUsuńDziekuje :-)
UsuńŚwietny rozdział *.*
OdpowiedzUsuńCiekawe co wydarzy się na tych Mazurach ;P
Pozdrawiam i czekam na kolejny ;**
Dziekuje za komentarz ;-) Rowniez pozdrawiam i zaczynam nadrabiac rozdzialy u ciebie na blogu. Przepraszam ze dlugo mnie tam nie bylo ;-)
UsuńSuper rozdział!
OdpowiedzUsuńCzekam na następny
zapraszam do mnie
http://wwwkochamcieborussiodortmund.blogspot.com/
http://dlaciebiejestem.blogspot.com/
Dziekuje :-* W wolnej chwili napewno do ciebie wpadne ;-) Pozdrawiam <3
UsuńO Mój Boże, już kocham postać Wojtka w tym opowiadaniu! No on jest po prostu boski, haha! ;) Giżycko ♥ Czemu nie wpadli do Mrągowa, mojego rodzinnego miasta? ;D No a ogólnie to jestem mega, mega ciekawa co wydarzy się podczas tego pobytu i mam nadzieje, że uda się nam (czytelnikom) dobić do tych 20 komentarzy, bo nic by mi nie poprawiło humoru bardziej niż Twój rozdział w sobotę! Buziaki ;*
OdpowiedzUsuńNo tak... Wojtek jest niezastapiony ;-) Te Mazury beda bardzo magiczne :-* Zazdroszcze ci ze mieszkasz w Mragowie :-* Mialam tam jechac na wakacje ;-) Moze sie spotkamy? Hehhe... Pozdrawiam:-*
UsuńBardzo chętnie! ;)
UsuńNie ma czego zazdrościć tak naprawdę. Nic w tym Mrągowie specjalnego nie ma (;
Jeszcze zobaczą jak to wszystko się potoczy :)) Moi rodzice wybierają pomiędzy Iławą , a Mrągowem :)) Chciałabym mieszkać tam gdzie ty :D Super miejscówka :) Robert właśnie pojechał na mazury. Dlaczego nie za miesiąc tylko teraz ! Pajac jeden ! :)) (foch forever)
Usuńno i Wojtuś sie nam pojawil ;D zapowiada sie ciekawie :D
OdpowiedzUsuńjestem tylko ciekawa czy Majka bd z Robertem :D
Wojtus musi byc! Hehhe.. Z nim jest ciekawiej :-* Co do reszty... Hm... Zobaczymy jak to dalej bedzie.
UsuńBuziaki :-*
cudny,ale się cieszę że Wojtek się pojawił w opowiadaniu
OdpowiedzUsuńWoW!! Cos czuje ze Wojtek zrobi furrore w tym opowiadaniu ;-) Buziaczki :-*:-*
UsuńCudowny!
OdpowiedzUsuńCzy mi się tylko wydaję, czy Wojtek zarywa do Maji? Oj niegrzeczny Wojtuś, ale i tak go kocham ;**
Zapraszam w wolnej chwili do mnie ;3
Och ten Wojtus...
UsuńOczywiscie jezeli znajde chwile to pojawie sie u ciebie :-*:-*
Pozdrowionka <3
świetny odcinek :):):):)
OdpowiedzUsuńDzieki ;-)
Usuńno nie moge się doczekać na dalszą cześć :) pozdrawiam :*****
OdpowiedzUsuńSerdeczne dzieki :-*
Usuńoooo mam nadzieje że będzie gorący seksik na Mazurach :):) może czworokącik :)
OdpowiedzUsuńCzworokacik?? Hmmm... Warto to przemyslec :-D Heheh... Dziekuje za mily komentarz ;-)
UsuńBuzka :-*
Oh,ciekawie sie zapowiada. Mam nadzieje ze wydarzy sie to cos miedzy nimi.
OdpowiedzUsuńZobaczymy ;-)
UsuńDzieki za komentarzyk :-*
Super mam nadzieje ze pomiędzy Wojtkiem a Mają coś sie wydarzy a robert będzie zazdrosny
OdpowiedzUsuńHahahhaha... No ciekawie by bylo :-P Byc moze cos sie wydarzy ;-);-) Nic nie obiecuje :-*
UsuńPozdrawiam :-* <3
Genialny <3
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :)
Bardzo mi milo ;-)
UsuńDziekuje :-*
no i superr, że pojawił się Wojtek, będzie wesoło. czekam z niecierpliwością na nastepny odcinek. pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńZ pewnoscia :-*
UsuńSerdeczne dzieki za komentarz :-*
Buziaczki :-*:-*:-*
Strasznie mi się podoba ! Mam nadzieję że po między Robertem i Mają zaiskrzy : )
OdpowiedzUsuńZobaczymy ;-)
UsuńJest mi bardzo milo ze ci sie podoba :-D
Buziole :-*:O
Super:)
OdpowiedzUsuńDzieki :-*
UsuńŚwietnie piszesz
OdpowiedzUsuńKiedy wydarzy się coś pomiędzy majka a robertem ?
Nie moge zdradzic tej tajemnicy :-P
UsuńPozdrawiam :-*:-*
Błagam cie spraw żeby coś się wydarzyło między Robertem i Mają bo chcę zobaczyć jakiś romans czy cokolwiek w tę deseń.
OdpowiedzUsuńZobacze co da sie zrobic ;-) dziekuje za komentarz ;-)
UsuńPozdrawiam serdecznie :-*
Łaaaaa czuje, że cos ostrego sie będzie działao, przynajmniej mam taka cichą nadzieję. Od niedawna czytam Twój blog i musze przyznać jest genialnyyy !! Pisz kobieto szybciej bo tu paznokcie obgryzam z niecierpliwości :):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Spelnila sie moja prosba wiec kolejny juz w sobote. Serdecznie cie na niego zapraszam :-* Buziaczki :-*
UsuńWakacje z Lewandowskim <33 Z Majki to szczęściara ;** I jeszcze w pokoju ze Szczęsnym ;***
OdpowiedzUsuńCzuje, ze z tego ich wspólnego mieszkania coś może wyniknąć (oby tylko nic jej złego nie zrobił)
Genialne ;**
Czekam na kolejny! Dobrze, że pojawi się szybciej ;**
Hahahaha... Jestes mega zwariowana osoba :-P Oczywiscie w pozytywnym tego slowa znaczeniu ;-) Dzieki :-*:-*
UsuńUUuuu! Świetny pomysł, z tymi wakacjami ;) A Maja będzie mieć ze Szczęsnym ciężkie życie, czuję to hahaha ;* Po prostu cudowny ten rozdział, chyba mój ulubiony ;D Pozdrawiam, czekam na nexta ;)
OdpowiedzUsuńOjej<3 Swietnie ze ci sie spodobal :-* Mam nadzieje ze inne tez przypadna ci do gustu ;-) Nawet nie wiesz jak mi jest milo gdy czyam taki komentarz :-* Serdecznie cie pozdrawiam kochana <3
Usuńfajny pomysł takie wakacje , pozdrawiam i zapraszam do siebie http://wsieciklamstwa.blogspot.com
OdpowiedzUsuń/http://zlotkoiorzelek.blogspot.com/
http://miloscczyrozsadek.blogspot.com/
Dzieki :-* Czytam wszystkie twoje blogi :-D
UsuńJezu, cuuudooo! Nie ma to jak dzielic pokoj z takim glupkiem jakim jest Szczesny, haha :D Mowilam Ci juz jaki masz talent? Nie? To mowie teraz! Uwielbiam Twoj sposob pisania, jest taki lekki.. Zawsze poprawisz mi humor nowym rozdzialem, dziekuje Ci za to, kochana! Mazury,mm! Mam nadzieje, ze bedzie duzo scen z udzialem Roberta i Majki *.* No, ewentualnie Wojtus tez moze byc, haha. KC! :*
OdpowiedzUsuńOjejeku... Ale wydaje mi się, że ja nie zasługuje a te słowa. Ty masz większy talent pisarski od mojego ;) W końcu uczę się od najlepszych :D Pozdrawiam cię kochana :** <3
UsuńRozdział zajebisty <3
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana :**
Usuń