Yeah, we’re
happy, free, confused and lonely at the same time
It’s miserable and magical, oh yeah
Tonight’s the night when we forget about the deadlines, it’s time
It’s miserable and magical, oh yeah
Tonight’s the night when we forget about the deadlines, it’s time
Znasz mnie tak długo. Wiesz o
mnie prawie wszystko, ale jednak zabrakło ci odwagi by spojrzeć mi prosto w
twarz i powiedzieć : ,, Skarbie, spieprzyłem wiem. Ale czy ja zawsze tego nie
robiłem ?? Czego się nie dotknę to spieprzę, więc nie powinnaś być zdziwiona.
Przytul się do mnie i poczuj to co czułaś kiedy leżeliśmy razem w jednym łóżku,
kiedy spacerowaliśmy, kiedy razem biegaliśmy i się kochaliśmy”. Nie masz
odwagi, nawet wykonać jednego głupiego telefonu z tym cholernie męczącym mnie pytaniem
: ,, Maja, co u ciebie słychać?”. Tak mnie wkurzają ludzie, którzy spotykają
się ze mną codziennie i pytają co u mnie słychać! Przecież ich to wcale nie
interesuje! Ale ty nie widziałeś mnie już pełne dwa tygodnie. Tobie
wybaczyłabym to pytanie. Tobie i tylko tobie.
- Majka! Wyjdź wreszcie z tego
pokoju! – krzyknęła zdenerwowana moim zachowaniem Wolska- Nie możesz całymi
dniami siedzieć w pokoju i gapić się w sufit. Musisz wyjść do ludzi.
- Tak! To spójrz przez okno.-
pociągnęłam ją za rękaw do mojego pokoju- Widzisz tych wszystkich gapiów,
fotoreporterów i nie wiem jeszcze
kogo??? Mam być ich zdobyczą? Nie ma mowy!
- Majka! – Angela usiadła obok
mnie na łóżku- wydaje mi się, że czym prędzej się z tym zmierzysz tym lepiej.
Nie uważasz??
- Nie!- przykryłam się kołdrą
- O nie kochana! Ja mam ochotę
na zakupy. Goetze wyjechał na zgrupowanie kardy, a ty mi będzie towarzyszyła.
Mój brzuszek rośnie skarbie, muszę kupić sobie jakieś luźne ciuszki.
- Kiedyś mówiono : ,, Nie
pozwolę przy dziecku mówić po niemiecku”- parsknęłam śmiechem
- Nawet nie wiesz jaki Mario
jest cudowny..- rozmarzyła się
- Nie chcę tego słuchać!-
zakryłam uszy
- Miły, czuły, uprzejmy….
- Lalalallalalala- próbowałam
ją zagłuszyć
- Romantyczny, delikatny
- OK.!!!! Pójdę z tobą na te
cholerne zakupy!- wrzasnęłam
- Wiedziałam, że to poskutkuje-
uśmiechnęła się cwaniacko i dała mi chwilę czasu na ogarnięcie się.
Przed budynkiem nie obyło się
oczywiście bez zdjęć, blasku fleszy i durnowatych pytań. Na żadne nie
odpowiedziałam. Wyminęłam wszystkich i wsiadłam do taksówki razem z moją
ciężarną przyjaciółką. Dojechałyśmy i poszłyśmy buszować po sklepach.
- O! Zobacz tę.- Angela uniosła
ku górze morelową bluzeczkę
- Jest śliczna.- uśmiechnęłam
się do niej- Będziesz w niej pięknie wyglądała.- rzygać mi się chciało od tego
wszystkiego. Miałam dość.
Gdy już miałyśmy wychodzić
zajrzałyśmy jeszcze do sklepu z bielizną.
- Angela po co mnie tu
ciągniesz- zaczęłam marudzić jak małe dziecko
- Bo musisz sobie kupić coś
ładnego- odparła
- Yhmm… I ciekawe komu ja się w
tym zaprezentuję, skoro wszyscy mnie olali.- złapałam się pod boki
- Jesteś pewna, że wszyscy.??
- Tak. Chodź już, bo nogi mnie
zaczynają boleć.
~~II~~
Zgrupowanie już dawno się zakończyło.
Minęły również dwa tygodnie od mojego ,ślubu’ z Anką. Od tego czasu nie miałem
również żadnego kontaktu z Mają. A może Wojtek jej wybaczył i są razem? No tak.
Zapomniałem powiedzieć, że on również strzelił na mnie focha i się nie odzywa. Zostałem sam jak palec, dlatego
dzisiaj wybrałem się na przejażdżkę do mojej siostruni, która również się na
mnie zawiodła.
- Cześć Milenka.- uśmiechnąłem
się krzywo- Czy jest jeszcze miejsce dla takiego patałacha jakim jestem, w
twoim domu??
- Jest, wejdź.- zaprosiła mnie
do środka, co oznacza, że część sukcesu już osiągnąłem. Usiadłem wygodnie na
krześle w jadalni i przyglądałem się krążącej po kuchni Milenie- Czy ty zdajesz
sobie sprawę z tego jak wszystkich zraniłeś??- Zaczęła rozmowę
- Milena wiem. Ale co ja mam z
tym teraz zrobić. Anka nie chce ode mnie żadnych wyjaśnień. Zadzwoniłem do
Szczęsnego i mu wszystko opowiedziałem. Gadał coś, że jest już ok., ale
kontaktu ze mną nie utrzymuje.
- A ta cała Maja?? Kim ona
jest? Była z wami na wakacjach, prawda??
– wypytywała
- A ta cała Maja była moją
najlepszą przyjaciółką. Wydawało mi się, że przyjaźń damsko-męska jest możliwa,
ale się pomyliłem. Nie miałem pojęcia, że aż tak zacznie mnie pociągać inna
kobieta. Nie zdawałem sobie z tego sprawy. Wszystko stało się właśnie na
mazurach.
- No i co z nią??
- Jak to co? Nic. Nie odzywamy
się do siebie.
- Powaliło cię! Wykorzystałeś
dziewczynę i nawet do niej nie zadzwoniłeś!?- krzyczała
- Hola, hola.. Nie
wykorzystywałem nikogo. To była nasza wspólna decyzja. Z tego co mi wiadomo,
żeby pójść do łóżka potrzebne są dwie osoby- pokazałem jej na palcach
- Coś mi się nie chce wierzyć
w to, że to ona cię do tego namawiała.
Mam podstawy do tego, żeby sądzić, że to ty jesteś całym spirytusem tej akcji.
- Milena! Jakim spirytusem!? O
co ci chodzi!? – wzburzyłem się
- O to, że się z nią
zabawiałeś, a teraz zostawiłeś na pastwę pismaków. O!- rzuciła mi gazetą w
twarz. Zdążyłem przeczytać tylko tytuł ,bo Mila wyrwała mi ją z ręki.
- ,, Kochanka Lewandowskiego. Droga
-od kelnerki do łóżka napastnika BvB. „- wyszeptałem- Co to za jakieś brednie
są!
- Te brednie kochany są na
pierwszych stronach wszystkich brukowców. Wiesz jak ona musi się przez to
czuć!?
- A wiesz jak ja się czułem
przez te dwa tygodnie! WIESZ!? Ja też mam uczucia i nie jestem z kamienia! –
wykrzyczałem jej prosto w twarz. Siadłem za kierownicą mojego nowiutkiego
kabrioletu i odjechałem.
Nic mi się już nie układa. Co
to za cholerny kanał!? Labirynt bez wyjścia ! Mam dość! Ja nie mogę tak
funkcjonować! Wiem, że wszystkich skrzywdziłem, ale dlaczego cała
odpowiedzialność za to wszystko leży po mojej stronie!? Dlaczego nikt nie liczy
się ze mną!? Co jest do cholery!?
~~II~~
-Robert!? Co ty tu robisz?-
Czytałam książkę i usłyszałam dźwięk dzwonka. Zerwałam się z łóżka i poszłam
zobaczyć kto przyszedł. Byłam bardzo zaskoczona odwiedzinami Lewego.
- Musimy pogadać.- Złapał za
drzwi- Teraz!- wszedł do środka i rozgościł się- To nie może tak wyglądać!
Wszyscy mają do mnie pretensje o to, że cię zostawiłem z tym samą, a moim zdaniem
to ty powinnaś zadzwonić i spytać ,, Robert, jak się czujesz? Może do ciebie
przyjechać i cię pocieszyć”.
- Yhhmmm… -wymruczałam- Już
sobie wyobrażam moje pocieszanie cię. Pewnie skończyłoby się tym co zawsze.
- No i co z tego?- złapał mnie
za nadgarstki- Jesteśmy dorośli! Maja! Nie ludzie układają nam życie, a my
sami.
- Przestań- wyrwałam mu się- I
co? Mam obok tego przejść tak obojętnie i być z tobą?? No to jest chore
jakieś.- usiadłam na krześle i zakryłam twarz w dłoniach. Robert podszedł do mnie
i mocno do siebie przytulił.
- Nikt się mnie nie pytał czy
byłem z Anką szczęśliwy. Ludzie nałożyli już na nas wyrok. Nie będę bał się
kary, jeżeli zostaniesz ze mną do końca niej i o jeden dzień dłużej.- spojrzał
mi prosto w oczy, a ja nie miałam pojęcia co mam mu odpowiedzieć. Z jednej
strony pragnęłam go i życia z nim, ale z drugiej… No przecież to nie przejdzie!
- Spróbujmy! A nóż, widelec się
uda.- uśmiechnął się- Mamy zaproszenie do Dzień Dobry TVN. Skorzystamy z niego
i wyjaśnimy wszystko. To by było w formie takiego małego sprostowania.
- Ok. Możemy spróbować i ok.
możemy pójść. – przytuliłam się do niego
- No so super. Bądź gotowa
jutro o 8.00 bo na 9.00 mamy być na
miejscu.- pocałował mnie w policzek i wybiegł z mieszkania.
~~II~~
Nie mam ochoty mówić o tym co
działo się na tym głupim spotkaniu, w tym głupim programie, który z wielką
uwagą oglądam codziennie rano. Dzisiaj
Dzień Dobry TVN prowadziła Dorota Welman i Marcin Prokop. Uwielbiałam tych
ludzi do póki widziałam ich tylko w telewizji. Dzisiejszy dzień był dla mnie
istnym koszmarem. Najpierw przyjechał po mnie Lewy i jedliśmy śniadanie,
podczas którego zaplamiłam sokiem porzeczkowym moją najładniejszą sukienkę. Po
przebraniu się i ogólnej analizie mojego nowego stroju, wsiedliśmy do samochodu
i zatrzymaliśmy się pod wielkim budynkiem telewizji TVN. Bałam się tego
spotkania i wszystkie moje wcześniejsze obawy się sprawdziły. Oczy tych ludzi
były zwrócone tylko i wyłącznie na mnie. Wgapiali się we mnie tak, jakby nigdy
na oczy dziewczyny nie widzieli. Może i nie jestem niewiadomo jaką pięknością,
ale za brzydala też się nie uważam, więc
zostało tylko jedno rozwiązanie… Gapią się na mnie z pogardą, ponieważ
zniszczyłam fantastyczny i bardzo udany związek Roberta. Mądra Majeczka! Z
pewnością tak jest! Przejdę więc do meritum sprawy. Usiadłam obok Roberta na
bardzo ładnej i wygodnej kanapie, na której rok wcześniej siedziała Ania i
wypowiadała się na temat Euro 2012 i ślubu.. Teraz to ja zajęłam jej miejsce i
musiałam odpowiadać na bardzo niewygodne pytania. Ta Ewka pytała się dlaczego to zrobiłam! We mnie już wcześniej
zaczęło wrzeć, ale musiałam być opanowana. Lewy odpowiadał na większość tych
pytań, ponieważ widział, że jestem strasznie zagubiona i zakłopotana. Złapał
mnie za rękę i powiedział takie piękne słowa:,, Niech wszyscy teraz uważnie
mnie wysłuchają. Życie piłkarza nie jest łatwe. Tym bardziej jeżeli ten piłkarz
ma narzeczoną karateczkę, która również jest zajęta swoim sportem i bardzo się
w niego angażuje. Ja nigdy nie miałem nic przeciwko temu, żeby Ania rozwijała
swoją pasje, ponieważ pozwalała mi
rozwijać swoją. Wiadomo również, że to ona musiała się dopasowywać do mnie. Ale
akurat ta miłość, nie mogła trwać wiecznie. Coś pękło. Ja jestem normalnym
człowiekiem takim jak każdy inny i mam prawo do zmian, mam prawo do miłości!
Niech mi teraz pan odpowie na jedno drobne pytanie. Czy gdyby pan się zakochał
i zatracił w miłości, krzywdziłby pan na siłę drugą osobę??” Wtedy facet mu
przerwał i powiedział, że przecież Lewy i tak skrzywdził Ankę, więc nie wie w
czym rzecz. Na sam koniec ja zabrałam głos :,, Wszyscy mówią i piszą, że zwykła
kelnerka z przydrożnego baru poderwała Roberta Lewandowskiego. Zastanówmy się
nad sensem tych słów. Nic nie trwa wiecznie. Każdy potrzebuję zmian. Dążę do
tego, że nigdy nie jest tak jak byśmy chcieli żeby było. Nawet jak chcemy
zrobić coś dobrze, to i tak wychodzi na odwrót. Ja i Robert jesteśmy
szczęśliwi. To nie jest tak, że ja rozpętałam tą aferę na ślubie, bo takie
spekulacje się pojawiały. Ja nie miałam
z tym nic wspólnego. „
Byłam i nadal jestem załamana
tym wywiadem. Rodzice widzieli to w telewizji. Wydzwaniają do mnie, ale ja nie
mam ochoty odbierać. Już wiem jaka mowa im się szykuje :,, Boże Majka coś ty
narobiła! Jaki wstyd! Już Szymanówek o tym trąbi!”. A ja się pytam : Co mnie to
gówno obchodzi?? Ludzie nigdy się ode mnie nie odczepią. Zawsze będę tą szmatą,
która zabrudziła podłogę w willi państwa Lewandowskich. Wszyscy mną gardzą i
pomiatają mną. Ja już mam tego po dziurki w nosie.
Och o! Robert właśnie wrócił do
domu. Usiał naprzeciwko mnie i wpatruje się w stertę gazet leżącą na stole. Kiedyś
chciałam być na pierwszej stronie jakiejś gazety. Chciałam i jestem, na
wszystkich możliwych! Moja skromna osoba wywołała skandal na całą Polskę. Super
nie?
- Kotek, co jest z tobą?-
dosiadł się do mnie i objął mnie swoim ramieniem- Przecież już jest wszystko
wyjaśnione.- pocałował mnie w policzek- Ja nie mam zamiaru z tego powodu
płakać, a tobie zabraniam czytać te brednie z gazet.
- Jak twoim zdaniem mam się tym
wszystkim nie przejmować skoro ludzie oczerniają mnie na każdym kroku.-
załączył mi się sygnał syreny strażackiej i zaczęłam operowe wycie
- Jutro spotykam się z Anią. – spojrzałam na niego szybko- Zgodziła się na spotkanie i
wyjaśnienie tego całego zamieszania.
- Boże! – odetchnęłam- kamień z
serca
- Opowiem jej o wszystkim. Sama
zapowiedziała, że nie ma zamiaru się ze mną kłócić tylko porozmawiać na
spokojnie.
- O której i gdzie się z nią
umówiłeś?- zaczął mi ocierać łzy z policzków
- O 12 w naszej ulubionej
kawiarni, skarbie.
- Ok. Pójdę się położyć , bo
nie najlepiej się czuję.
~~II~~
Nie będę ukrywał. Sytuacja jest
tragiczna. Jestem facetem, więc muszę wspierać swoją dziewczynę w trudnych
chwilach. Chciałbym by nasze życie wreszcie wyszło na prostą drogę. Nie mam ochoty wysłuchiwać już tych bredni na
swój i Mai temat.
Idę właśnie na spotkanie z
Anią. Maja wczoraj bardzo źle się czuła. Dziś rano również nie wyglądała
najlepiej, pomimo to musiałem ją zostawić i udać się na umówione spotkanie.
- Część. Długo czekasz?-
spytałem siedzącej już przy stoliku Stachurskiej
- Nie. Przyszłam wcześniej by zebrać wszystkie myśli. –odpowiedziała-
Zamówiłam ci kawę. Mam nadzieję, że nie
masz nic przeciwko.
- Nie, nie… Jest ok.-
uśmiechnąłem się do niej.
- Dobra Robert. Bez obijania w
bawełnę. Zachowałeś się jak ostatni HUJ! I nie powinnam tu przychodzić i się z
tobą umawiać.
- Aniu do rzeczy.. poganiałem
ją
- Pogrążyłeś mnie przy
wszystkich i nigdy ci tego nie wybaczę! Zawsze będziesz dla mnie ostatnim
skurwysynem! Mam dla ciebie dobrą wiadomość. Nie będę wam wchodziła w paradę,
ponieważ zabrałam już wszystkie swoje rzeczy od ciebie z mieszkania w
Dortmundzie.
- AHA- zaśmiałem się pod nosem-
I tyle?
-Przepraszam bardzo! A liczyłeś
na coś więcej!? Nie leciałam na twoją kasę i nie będę się teraz do ciebie
przymilała mówiąc , Kochanie wybaczam ci. Wróćmy do siebie’.- powiedziała z
pogardą
- Czyli, że co? Co teraz ?
- Jak to co? Masz klucze i
spieprzaj! Nie chcę cię więcej widzieć na oczy! Ani ciebie , ani tej suki! –
zaczęła wrzeszczeć. Zabrałem ze stolika klucze i wyszedłem z restauracji
~~II~~
- SKARBIE!!! Ale mam nowinkę!-
Robert wpadł do mieszkania z wielkim bukietem czerwonych róż i w znakomitym
humorze
- Co się stało?- zaspana
Malicka wyszła na korytarz- O jej! Jakie piękne- zakryła usta z zachwytu
- To dla ciebie myszko! Nasze
problemy dobiegają końca!
- AaAaaaaa!!!!- Rzuciła mu się
na szyję- Kocham cię !
- Ja ciebie też, proszę- Podał
jej kwiaty i opowiadał przebieg dzisiejszej rozmowy
- Szkoda mi jej.. Wiem, że
jestem bezczelna i chamska, ale szkoda mi jej. Cieszę się jednak, że nie będzie
robiła problemów i oddała ci klucze
- Ja też, a teraz może uczcimy
jakoś nasz sukces- poruszał śmiesznie brwiami
- Zboczony Lewandowski myśli
jak zawsze tylko o jednym.
- A żebyś wiedziała- wziął
brunetkę na ręce i przeniósł przez próg ich sypialni. Niestety miłosne chwile
tej pary nie trwały zbyt długo. Gdy już byli w samej bieliźnie do ich pokoju
wparowała uradowana Angela!
- UpS! Sorki- wycofała się, a
Maja i Lewy opadli na łóżko głośno się śmiejąc
- Wiesz co?? – Lewy oparł
łokieć o poduszkę i spojrzał w oczy Mai
- No co?
- Po tym wszystkim nabrałem na
ciebie jeszcze większej ochoty, ale nie tutaj.
- A gdzie??- złapał ją za rękę
i wepchnął do łazienki
- Tu!- wyszczerzył się i wszedł
do kabiny prysznicowej
- Ale ty masz fantazje erotyce
kochanie.- odwzajemniła uśmiech’
- A co? Trzeba poszerzać
horyzonty.
_________________________________________________________________
Cześć laseczki:* Mam dzisiaj strasznie zły humor, dlatego rozdział dodaję troszeczkę później niż zwykle :/ Mam takie drobne problemy z samą sobą i czasami nie umiem sobie z nimi poradzić :( Chodzę całymi dniami jak struta i nie mam na nic ochoty :) Przy znajomych staram się utrzymywać jakiś fason, ale nie zawsze mi się to udaje :/ Postaram się nie przekładać moich życiowych problemów na to opowiadanie. Nie będę was nimi obarczała . Muszę sama je udźwignąć:) Pokazać, że jestem silna :D
Dziękuję wam serdecznie za to, że wierzycie we mnie :)) Było wiele komentarzy typu ,, Dostaniesz się do wymarzonej szkoły", ,, Trzymam za ciebie kciuki"!! Kochane MOJE !!! Uwielbiam was! Dzięki wielkie za te słowa ! One naprawdę mi wiele dały ! KOCHAM WAS!! :***
Mam nadzieję, że rozdział się podoba :)
Czytajcie i komentujcie :))
Piszcie również z kim byście chciały widzieć Maję w dalszej przyszłości :))
Toksyczny związek Maja i Lewy, czy raczej ten bardziej normalny z Wojtkiem ;)
Chętnie się ustosunkuję do waszej opinii :))
Gorąco was pozdrawiam i do następnego :))
Buziaczki :***Maja
Idealny! Cieszę się, że tak to wszystko się skończyło i Anka nie robi jakiś większych problemów :) Trochę mi jej szkoda, ale no moje serce zawsze będzie poświęcone tylko Majce i Lewemu (Wybacz Aniu ;*!). Końcówka jest mega! Lewandowski i te jego pomysły! Bosko po prostu! Osobiście wolę czytać o takiej zakazanej miłości i mega pomieszanym związku Roberta i Mai niż o czymś normalnym jak związek z Wojtkiem. Mu może podrzuć jakąś inną laskę, bo sorry ale Maja pisana jest tylko i wyłącznie Lewandowskiemu, AMEN! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze tylko jedno. Jeśli masz jakiś problem i chcesz się nim z kimś podzielić, zwierzyć się to zawsze możesz napisać do tej Leny z blogspotu, która kocha Twoje opowiadanie, pamiętaj! :) Buziaki i trzymaj się kochana ;* !
Bardzo mi się miło czyta twoje komentarze :)) one są takie miłe i dają mnóstwo motywacji do dalszego pisania :** Dziękuję ci kochana za słowa wsparcia i otuchy :) wiele to dla mnie znaczy :)) Dziękuję ci za propozycje, jednak mam nadzieję, że sama sie jakoś podniosę po upadku :)) Jeszcze raz wielkie dzięki :** W chwilach załamania napisze do ciebie <3
UsuńHej Kochana! :) mam nadzieję, że to nie są bardzo poważne problemy i poradzisz sobie z nimi. Pamiętaj, że twardym trzeba być!! ;) ja też czasami łapie takiego "doła" że szkoda gadać, ale wiesz co, czekolada zawsze poprawia mi humor! :)Bądź silna i się nie poddawaj. Trzeba mieć jakąś motywację do życia i się duuużo uśmiechać bo to potem do nas wraca.
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału, to trochę mnie zaskoczyłaś z tym Dzień Dobry TVN, ale jest oki. ;) Jeśli chodzi o ciąg dalszy, to ja zdecydowanie jestem za "toksycznym związkiem Majki i Lewego". Wtedy będzie ciekawie, coś się będzie działo... rozumiesz? ;)
Pozdrawiam Cię kochana cieplutko i życzę poprawy nastroju i natchnienia na kolejny świetny rozdział. Trzymaj się! Buziaki :)) :**
Problemy są takie bardziej przejściowe :) Dziękuję ci za wsparcie kochana! :* Czekolada na wszystko <3 Też ją uwielbiam :**
UsuńTak, rozumiem w zupełności dlaczego postawiłaś na Maję i Lewego :)) Ale jeszcze sie nad tym wszystkim zastanowię, a z pewnością wszystkich zaskoczę <3 Pozdrawiam :))
Super rozdział!
OdpowiedzUsuńDobrze, że Robert i Maja się pogodzili i są razem :D
Pozdrawiam i życzę wen ;*
Dziękuję serdecznie :**
UsuńAleż mi humor poprawiłaś.Maja i Robert razem!Nareszcie w końcu są szczęśliwi.Wolę żeby Maja była z Robertem,ale coś z Wojtkiem jeszcze namieszać możesz,oczywiście do niczego nie namawiam
OdpowiedzUsuńTak, tak ! :D Wojtuś nie zniknie szybko z tego opowiadanka :)) Jest jedną z głównych postaci :)) Jeszcze się dużo stanie, jeszcze się dużo zmieni :)) Buziaczki :**
Usuńświetnie.!!Kocham to opowiadanie.
OdpowiedzUsuńZwiązek Robert Majka:**
czekam na kolejny < 3
Wielkie dzięki :**
Usuńszkoda mi Maji ;(
OdpowiedzUsuńale wole zeby była z Robertem bo go kocha, ale ten zwiazek nie wydaje mi sie az tak strasznie toksyczny;d
Uwielbiam tego bloga ! :DDDD <3333333333333333333333333333333333
dodasz w sobote ?; ***************
KLAUDIA
No nie wiem, nie wiem czy on jest normalny :D Hahha.. Oni są tacy, tacy dziwni?? Sama nie wiem :)) Dzięki za opinie :))
UsuńJeżeli chodzi o dodanie rozdziału wcześniej ... Hmmm?? Napiszę tak. Zależne to jest tylko i wyłącznie od ilości komentarzy, ale ja w was wierzę i mam nadzieję, że dobijecie do tej mojej kochanej 20 :))
Jeeeej! Lewy i Maja w końcu razem! Tyle na to czekałam! Muszę to opić xD Wolę, żeby była z Robertem bo przynajmniej go kocha, choć związek jest naprawdę toksyczny. Ach, Robert i jego fantazje zawsze muszą mieć swoje pięć minut :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Gosia ;*
http://marcoreusstory.blogspot.com/
Opić trzeba koniecznie :)
UsuńRobert uwielbia dobrą zabawę xD :)) Dziękuję za komentarz :)
Kochana strasznie cię przepraszam, ale jak na razie do ciebie nie zajrzę :( Przepraszam cię z całego mojego serducha, ale nie mam chwilowo na to czasu :/ Ubolewam nad tym :/ Obiecuję, że jak już się wszystko wyklaruję, to wpadnę i przeczytam wszystko :** Buziaczki :**
Świetny <3
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tym opowiadaniu :D
Maja musi być z Robertem <3
Pozdrawiam :-*
Dzięki śliczne :**
UsuńStrasznie szkoda mi Ani była miła dla Majki a ona tak ją potraktowała o Lewym nie wspomnę. Ja bym wolala żeby Wojtek poznał jakaś super dziewcZYNE :)
OdpowiedzUsuńNo tak już się czasami zdarza, że jak jedni są szczęśliwi to drudzy nie za bardzo :/ Życie :P
UsuńDziękuję za opinie :))Pozdrawiam <3
Kocham te opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Majka będzie z Robertem ;)
Świetny rozdział, naprawdę!
Czekam na kolejny.
Zapraszam http://two-different-worlds-story.blogspot.com/
Pozdrawiam ;*
Dzięki śliczne :)) W Wolnej chwili do ciebie wpadnę :)) Masz bardzo dobry pomysł na to nowe opowiadanie :)) Buziaczki :**
Usuńniech lepiej Majka nie bd z Wojtkiem jak nic do niego nie czuje.
OdpowiedzUsuńLewandowska
Wielkie dzięki :** Ustosunkuję się do tego :)) Pozdrawiam :**
Usuńuwielbiam cie za to ze piszesz takie długie i ciekawe rozdziały <3
OdpowiedzUsuńMietowa
Dziękuję ci kochana :**
UsuńSuper ekstra ! No wreszcie doczekałam się na ten związek Maji z Lewym ; ) i niech lepiej tak zostanie . Jakoś moim zdaniem Maja nie pasuje do Woojtka . Pozdrawiam gorąco Gaabi ; *
OdpowiedzUsuńNo być może :)) Maja jest zwariowaną dziewczyna, a Wojtek taki chyba bardziej poukładany nie?? Tak mi się wydaje :P
UsuńDziękuję kochana :**
Buziole :**
Rozdział po prostu cudny!!! *_* Fajnie, że Ania nie robiła większych scen i go tylko wyzwała XD A biedny Lewy nawet w Milence nie ma oparcia :/ No rozumiem, że zachował się jak ostatni dupek i idiota, ale rodzina jest od wspierania :( Ale końcóweczka mi się bardzo podobała :D Ach, te fantazje erotyczne Lewego... XD A z tym pytaniem, to dopiero teraz dałaś. Wiesz, jak bardzo uwielbiam ją z Wojtkiem!!! Ich związek nikogo by nie ranił i byłby, jak już to ujęłaś, bardziej normalny. Ale Lewy to w końcu Lewy!!! *__* No nie mam pojęcia, sercem jestem oczywiście za tym, żeby była z Lewym, ale w takim wypadku Wojtuś też by musiał sobie znaleźć jakąś fajną dziewczynę, która odwzajemni jego uczucia :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, buziaki ;*****
Czasem sa takie sytuacje, że nawet rodzina nam nie chce pomóc. Uciekamy od nich w inne miejsce.. To bardziej bezpieczne :) Dziękuję kochana za komentarz :** Twoje opinie na temat mojego opowiadania są boskie ! :D Kocham je czytać :!! :)) Pozdrawiam cię serdecznie :**
UsuńŚwietny odcinek :):):) czekam na dalszą część :):) trudno powiedzieć z kim lepiej :/ szkoda mi Wojtka, on taki fajny jest *.* także można z nim coś mieszać:):) pozdrawiam WW
OdpowiedzUsuńNo zobaczymy jeszcze jeszcze jak to wszystko się potoczy :)) Moja głowa jest pełna pomysłów :) Mam ich milion na minutę :D Buziaczki :**
Usuńja jestem za związkiem Lewego i Mai, bo na pewno dużo by się działo. ale decyzja należy do Ciebie i powołuję się na Twoją twórczą wenę :)
OdpowiedzUsuńrozdział fenomenalny po prostu ! Lewy...brak słów :PP uwielbiam go !
jeśli chodzi o Ciebie kochana, to mam nadzieję że to nic poważnego. mam wrażenie że jesteś bardzo silną i odważna dziewczyną i na pewno sobie z tym poradzisz. wierzę w Ciebie, kochaniutka :** pamiętaj, że masz tu mnóstwo czytelniczek- w tym mnie- które są z Tobą i Cię wspierają :)gdybyś miała ochotę pogadać albo coś, to pisz :) nr gg u mnie na blogu :)
czekam na kolejne dzieło <3
buziaki :***
Moje problemy sa przejściowe i wydaje mi się, że powinnam sobie z nimi poradzić . Mimo wszystko dzięki za propozycję :** może kiedyś z niej skorzystam ;))) Dziękuję ci za komentarz :D Fajnie, że ze mną jesteś :))
UsuńBuziole :**
końcówka rozdziału najlepsza ! :D
OdpowiedzUsuńwez tak zrób zeby ich zwiazek nie byl toksyczny;d bo oboje bd cierpiec ;(
Adrianna ;DDDDDDDDDDDDDD
Dziękuję serdecznie :))
UsuńAle ich związek od początku, był toksyczny :)) Nie wiem jak to dalej z nimi będzie :))
Pozdrawiam :D
Błagam złącz Wojtka i Maje :D bd do siebie pasować <3
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana za komentarz :**
UsuńŚwietny rozdział! A końcówka całkiem mnie rozwaliła :D Cieszę się,że Maja i Robert wrócili do siebie. Są świetną parą <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :* <3
http://echteisgelb.blogspot.com/
Dziękuje ci kochana za tak miły komentarzyk:-* <3
UsuńGenialny rozdział, zresztą jak wszystkie inne. Nie spodziewałam się, że Majka tak szybko pogodzi się z Lewym, bo jak dla mnie to on się trochę za mało starał, żeby ją odzyskać. Nie jestem więc pewna, czy aż tak bardzo mu na niej zależy. Szkoda mi też trochę Anki, bo mimo wszystko nie jest taka zła :D. Bardzo mi się podoba Angelika z jej optymistycznym nastawieniem do życia :). A co do przyszłego związku Majki, to właściwie sama nie wiem, czy wolę Roberta, czy Wojtka. Lewy bardzo ją zranił, zresztą nie tylko ją. Nie wiem, czy ich związek przetrwa, jeśli będą razem. Jednak mimo wszystko to nie mam nic przeciwko im. A co do Wojtka, to z nim na pewno byłoby o wiele śmieszniej :D. I mam takie wrażenie, że on trochę lepiej traktował Majkę. Ale tutaj znowu nie jestem pewna, czy oni tak do końca do siebie pasują. Trudny wybór pomiędzy nimi dwoma :). Ale jedno wiem na pewno. Chcę, żeby Majka była szczęśliwa. I mam nadzieję, że twoje własne problemy już minęły :D. Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńTak. Angelika zawsze wie jak poprawić wszystkim humor. ;-) Dziękuje ci serdecznie za tak wspaniałą opinię:-* Naprawdę bardzo lubie takie komentarze;-) One poprawiają mi humor i dają powera !! Jeszcze raz wielkie dzięki kochana:-*:-*
UsuńJuż chyba po problemach, więc będę miała dobry nastrój przy tworzeniu nowości:-D
super*.* rozdział moim zdaniem najlepszy jak do tej pory , no trudno się dziwić skoro właśnie w tym rozdziale dowiedziałam się że są razem ^ ^ huhuhuhuhuhuhuhu .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Adela !
Tak?? Wow!! Zaskoczyłaś mnie kochana;-) A mi się wydawało, że to jest jeden z tych kiepskich jakościowo:-P
UsuńDziękuje serdecznie:-* <3
no nieźle... pisanie świetnie ci wychodzi ;) bardzo mi się podoba twój blog. Co do treści do ja myślę, że Robert i Maja bardzo do siebie pasują! Cieszę się , że się pogodzili, ale właśnie się trochę zdziwiłam że tak szybko, ale tym lepiej. Końcówka mnie dosłownie rozwaliła. haha, te teksty Lewgo ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie ;*
Dziękuje skarbie:-* <3 Jest mi bardzo miło czytać tak piękne słowa :-* <3 Jesteś kochana:-*:-*:-*:-*
OdpowiedzUsuńbd dzis rozdział ?:D
OdpowiedzUsuńKlaudia
Tak kochanie :)) Już dodaję :D Sprawdzę jeszcze tylko błędy i za momencik go opublikuje :))
UsuńPozdrawiam :D
Jejku jak fajnie że Majka jest razem z Robertem, ale znając Ciebie jeszcze sporo miedzy mini namieszasz ;)
OdpowiedzUsuńMajka mi chyba bardziej pasuje do Roberta, ale z drugiej strony tak strasznie szkoda mi Wojtka, ze nie wiem z kim wolałabym żeby była..
Nareszcie Anka się odczepiła, ale coś łatwo poszło z nią :P
No ale na razie Robert z Majka są szczęśliwi więc ja też się cieszę :D
Rozdział genialny, cudowny <33
Przepraszam, ze tak późno ;(
Pozdrawiam ;**
Kochana! Nie masz za co przepraszać! Ją i tak cię uwielbiam :-* Jest tak piękna pogoda za oknem, że nawet ja najpierw czytam rozdziały( najczęściej w nocy) a kolejnego dnia, albo za dwa dni dopiero komentuje;-)
UsuńBuziaczki:-*:-*:-*:-* <3<3