środa, 19 czerwca 2013

Odcinek dziesiąty :*







Zacznijmy od tego jak łatwo jest wszystko spieprzyć, a jak trudno naprawić! To co zakazane najbardziej kusi, a to co nieosiągalne, staje się najbardziej oczekiwanym.

Widzisz, miłość nie jest tym czego od siebie oczekiwaliśmy. My jesteśmy z dwóch różnych światów. Ty, wielki piłkarz, gwiazda Borussii Dortmund i Reprezentacji Polski. Ja zwykła, niczym nie wyróżniająca się dziewczyna. Nie pasujemy do siebie. Oboje to wiemy,  a jednak coś nas do siebie ciągnie. Ja już wiem co? Bo mój drogi.. Owoc zakazany najbardziej kusi! Pomyśl o tym jak poczuje się twoja narzeczona, rodzina .. Gdy dowiedzą się, że ich kochany Robercik bzyknął na boku jakąś laskę o imieniu Maja. Pomyśl o tym co zrobią z ciebie pismaki. Pomyśl zanim zrobisz! Bo łatwo jest kogoś stracić, ale trudno odzyskać!

~~II~~

Myślisz, że nie wiem jak ranię bliskie mi osoby!? Staram się z tym skończyć, ale za każdym razem jak cię widzę, nie mogę się opanować! Twój dotyk, ciepło twoich rąk i warg mnie obezwładnia. Staję się wtedy nic nie wartym zwierzęciem wyruszającym na polowanie. Taka już jest natura mężczyzny. Stworzono nas po to by walczyć! By zawalczyć o swoje! Jesteśmy myśliwymi! Co mnie obchodzi zdanie innych kiedy mi  z tobą tak dobrze. Leżysz teraz obok mnie. Ja dotykam twoich długich do pasa ciemnych włosów i marzę o kolejnym razie spędzonym właśnie z tobą! Patrzę jak śpisz. Odliczam twoje miarowe oddechy i czekam aż otworzysz swe oczy bym mógł ujrzeć ich piękno.

~~II~~

- Witaj skarbie- przeciągnęłam się. Po przebudzeniu Lewy przywitał mnie ciepłym i delikatnym pocałunkiem. Uśmiechnęłam się do niego i rozmyślałam
- Cieszę się, że twoi rodzice już wyjechali. Przynajmniej nie musimy się tułać po hotelach. Muszę przyznać myszko,  że masz całkiem wygodne łóżko.- Nie wiem kiedy on to zrobił ale w sekundę znalazłam się pod nim- Masz ochotę na powtórkę z rozrywki? – całował moją szyję.
- O nie, nie, nie.. Nie tak szybko miśku. Muszę iść się umyć, a później poszukać jakiejś pracy. Nie mogę całymi dniami siedzieć bezczynnie w domu- zepchnęłam go z siebie i stawiałam już nogi na podłodze
- Nigdzie stąd nie pójdziesz! – złapał mnie za biodra i przyciągnął do siebie.
- Aaaaa…..!!! – krzyczałam- Wariacie puść mnie i nie gryź mi ręki- zaczęłam się głośno śmiać
-Ja nie gryzę, ja przygryzam, a to jest znacząca różnica. – spojrzałam na niego błagalnie-Nie puszczę cie!
- Tak chcesz się bawić?- przygryzłam wargę i tym razem to ja byłam nad nim
- To mi się podoba!

Gdy zaczęłam całować jego pięknie wyrzeźbioną klatkę piersiową zadzwonił mu telefon. Spojrzał na wyświetlacz i momentalnie zmienił wyraz twarzy. Podniosłam  się z niego i poszłam do łazienki. Rozebrałam się i weszłam pod prysznic. Słyszałam kawałki rozmowy Lewandowskiego. Strasznie mnie to irytowało! Do białej gorączki doprowadzało mnie jego zachowanie! Nie mogę kazać mu wybierać, ale to wszystko jest takie trudne. W sumie… MAJA MASZ CO CHCIAŁAŚ!

- Maju otwórz…- zawinęłam się w ręcznik i otworzyłam drzwi od łazienki- Muszę już iść. Wojtek zorientowała się, że nie ma mnie w hotelu, bo właśnie przed nim stoi. Powiedziałem mu, że jestem na zakupach.
- Spoko. Przyjdę do ciebie wieczorem ok.?
- ok.- pocałował mnie w policzek i wyszedł.

Chwila, moment! Czyli nie dzwoniła Anka!? Dzwonił Wojtek!? Agrrrr…. Zaszlachtać się można przez te wszystkie tajemnice.

~~II~~

Usłyszałam dobrze mi znany dźwięk dzwonka. Poderwałam się z kanapy, na której właśnie leżałam i poszłam zobaczyć kto zapragnął mnie odwiedzić. W drzwiach pojawiły się dobrze mi znane dwie osoby. Były to moje koleżanki z gimnazjum.
- Ania!? Sylwia!? Co wy tu robicie!?- krzyczałam i zawiesiłam im się na szyi
- Postanowiłyśmy odwiedzić stolicę, a przy okazji ciebie i Angelę.- objaśniła Ania’
- No Angela aktualnie przebywa po za granicami naszego kraju, ale trafiłyście na mnie- rozłożyłam ręce i zaprosiłam je do środka. – rozgośćcie się, a ja zrobię nam coś pysznego.

Dziewczyny weszły do salonu, a ja w tym czasie pomaszerowałam do kuchni przygotować im mały poczęstunek.
Po upływie kilku godzin i długiego plotkowania postanowiłam zacząć się szykować na spotkanie z Lewandowskim. Powiedziałam o tym dziewczynom i zaczęłam się ubierać. Ponieważ było zimno, założyłam na siebie jeansy, i bluzkę z długim rękawem.
Starał się iść jak najszybciej umiałam. Do hotelu Hayatt, w którym obecnie przebywają piłkarze Reprezentacji Polski miałam jakieś 20 minut. Usiadłam na ławce i oczekiwałam pojawienia się napastnika BvB.
- Spóźniłem się? Długo czekasz?- podszedł i pocałował mnie w policzek
- Przed chwilą przyszłam. Dobra Robert, krótka piłka. Z nami koniec!- nie ma co. Zaskoczyłam   chłopaka. Stał i wpatrywał się we mnie. Nic nie mówił.- Nie patrz tak na mnie. Ja mam tego dość!
- Ale czego!?- podniósł głos i złapał mnie za nadgarstek
- Ała! Puść mnie, to boli!- uwolnił mi rękę- Nie będę twoją zabawką! Było miło, ale się skończyło.
- O czym ty mówisz? Jeszcze dzisiaj było nam tak dobrze.
- Może i było Robert, ale ja nie zamierzam świecić oczami przed twoją przyszłą żoną i udawać, że nic między nami nie ma. Każde nasze spotkanie zaczyna i kończy się w łóżku. Ja nie jestem dziwką! Nie traktuj mnie tak!
- Maja!- krzyczał za mną, ale ja nie miałam ochoty na dalszą rozmowę z nim. Co mu miałam mówić!? Robercie kocham cię?

~~II~~

Weszła do baru. Usiadła na wysokim krześle i zamówiła szkocką. Dosiadł się do  niej Daniel. Tak. Ten Daniel, który spotkał ja na ulicy. Ten, z którym umówiła się na kawę i wreszcie ten, którego całkowicie olała w swoim miejscu pracy.
- Mogę?- spytał niepewny reakcji dziewczyny
- Jasne! – odpowiedziała

Nie wiedział co ma mówić. Gdy chciał zacząć kolejną nudną rozmowę typu: ,, Co u ciebie słychać”, ,, Jak się czujesz” itp. Ona przerwała mu i zaczęła się żalić.
- Moje życie nie ma sensu. Przyjechałam do Warszawy w pogoni za marzeniami. Teraz wszystko się spieprzyło. Rozumiesz? Sprawa się rypła.- mówiła przez łzy- Po moich wspaniałych wakacjach wszystko obróciło się o 180 stopni. Miałam romans z Lewandowskim , który dzisiaj zakończyłam. Nigdy nie przypuszczałam , że tak mi się życie ułoży.

Gdy była już kompletnie pijana, a jej towarzysz oszołomiony zabrała swoje rzeczy i chciała wyjść o własnych siłach z klubu. Niestety we wszystkich czynnościach musiał jej pomóc Liberacki. Zaprowadził ją do  mieszkania, w którym spotkał dwie młode dziewczyny.
- Kim jesteście?- zapytał zdezorientowany
- A kim ty jesteś?- odpowiedziały pytaniem na pytanie
- Jestem Daniel, kumpel Majki.
- Jestem Sylwia, a to jest Ania. No to my się nią zajmiemy.- Zabrały Maję od Daniela i położyły ją spać. Przez cały czas w jej kieszeni dzwonił jej telefon.  Wścibska Ania wyjęła go i zerknęła na wyświetla, na którym widniało imię Lewandowskiego. Malicka miała również 20 nieodczytanych wiadomości i 30 nieodebranych połączeń.   Nieświadoma niczego zapadła w głęboki sen.  Nie zdawała sobie sprawy z tego o czym wygadała się Danielowi.

~~II~~

Od samego rana jestem na treningu. Najpierw biegi, później ćwiczenia rozluźniające, a na sam koniec stałe fragmenty gry. Boisko jest jedynym miejscem, w którym potrafię myśleć tylko i wyłącznie o piłce. Gdy gram nic innego się dla mnie nie liczy. Usiadłem na chwilę na murawie i rozmyślałem o jutrzejszym meczu. Wyjeżdżamy do Kiszyniowa na mecz z Mołdawią. Musimy wygrać to spotkanie. Jeżeli nie uda nam się tego osiągnąć, to możemy się pożegnać z marzeniami o Brazylii. Poszedłem do szatni. Umyłem się, przebrałem i skierowałem się w kierunku hotelu. Już dawno go minąłem. Moje nogi same zaniosły mnie pod drzwi mieszkania Mai Malickiej.
- Czego tu szukasz?- W progu stanęła wysoka brunetka z maseczką na twarzy. Nie powiem, troszeczkę mnie to rozbawiło i parsknąłem śmiechem.- I z czego rżysz? – pokiwała głową- Robert. Ja nie mam czasu. Nie dość, że jestem skacowana, to jeszcze od samego rana koleżanki zrobiły mi pobudkę.
- Masz gości?- i po co pytałem. Przecież dopiero to powiedziała
- Tak. Aktualnie są w sklepie…
- Więc mogę wejść?- przerwałem jej
- A po co? Wydaje mi się, że wszystko sobie wyjaśniliśmy.
- Ty wyjaśniłaś, a mi nie dałaś dojść do głosu. Wpuścisz mnie? Proszę? Chyba jeszcze coś dla ciebie znaczę?- zrobiłem minę kota ze Shreka i zostałem wpuszczony do salonu. Usiadłem sobie na bardzo dobrze znanej mi kanapie, a w nagrodę dostałem szklankę wody
- No to słucham.- Maja zajęła miejsce obok mnie i skrzyżowała ręce na piersi
- Nie rozstawajmy się tak. Maju, skoro nie możemy być razem to chociaż zostańmy przyjaciółmi. Nie chcę żebyś przeze mnie cierpiała, dlatego odpuszczę co nieco, ale proszę…. Zostańmy przyjaciółmi.
- Przyjaciółmi???- prychnęła- Ty chyba sobie żartujesz? Wierzysz w przyjaźń damsko męską?? Bo ja nie!
- A ty i Wojtek? Przecież jesteście przyjaciółmi.
- Nie wiesz wielu rzeczy Lewy. To dość skomplikowane. Boję się, że tego nie ogarniesz- uśmiechnęła się. Tak bardzo brakowało mi tego uśmiechu. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że się nie umiem się określić. Kocham Ankę, ale zacząłem sobie ją idealizować. Chciałbym żeby miała niektóre cechy Majki. Tak się nie da, wiem…
- Aaa…. Dobra, Nie będę wnikał. Wiem, że podobasz się Wojtusiowi. Mówił mi, że a ma zamiar zaprosić cię na imprezkę playboya.
- Mnie!? Chyba ci się coś przesłyszało.
- Mówię poważnie. Gadał też coś o moim ślubie. Chciałby iść z tobą. Ale nic mu nie mów, o tym że się wygadałem, ok.?
- Spoko.

Wszystko zaczęło powracać. Było tak jak na naszym spotkaniu na koncercie Sokoła. Maja się wyluzowała i znów była taka sama jak wcześniej. Tego mi było trzeba. Przytuliła się do mnie i położyła głowę na moim torsie. Pocałowałem ją delikatnie w czoło, a wtedy do mieszkania weszły jej koleżanki zastając nas w dość dziwnej sytuacji. Już nie będę wspominał o  moim pierwszym spotkaniu z jej rodzicami. To był jakiś koszmar. Co oni sobie wtedy o nas pomyśleli??. Co pomyśleli o mnie!?
- A co tu się dzieje!? Czy to jest… To jest…- Mniejsza z nich nie mogła wypowiedzieć słowa
- Tak to jest Robert Lewandowski – Maja wyręczyła ją i przedstawiła nas sobie
- Cześć!- uśmiechnąłem się w ich kierunku-No dobra. To ja się już będę zbierał. – wstałem z miejsca- Pamiętaj, że Wojtek dzisiaj będzie do ciebie dzwonił
- Dzisiaj?- spytała zaskoczona
- No dzisiaj, dzisiaj. Po jutrze mam finały coca-cola cup w Krakowie, a dwa dni później jest impreza.
- O kurde! To szybko.
- No tak wyszło. Trzymaj się skarbie- pocałowałem ją w policzek- Cześć dziewczyny!- krzyknąłem
- Część!!

~~II~~

Dzisiaj jest wielki dzień. Idę z Wojtkiem na imprezkę playboya i nie mam pojęcia co na siebie włożę. Od rana już buszuję po sklepach i jak na razie nie znalazłam w nich nic co mogłoby mnie w jakimś stopniu zadowolić.
- Majka, zobacz tę.- Sylwia wskazała palcem na długą beżową kieckę
- Nie ma mowy! Będę w niej wyglądała jak stare próchno- odpowiedziałam
- A ta??
- Nieeeee….

Łaziłyśmy jeszcze dobre 2 godziny, aż tu nagle moim oczom ukazała się przepiękna morelowa sukienka, bez ramiączek. Wprost niedopisania. Po kupieniu jej i pasujących do tego butów zadzwoniłam do Wojtka, że została mi jeszcze tylko fryzura do opanowania.

Po wyjściu od fryzjera i całkowitemu odszykowaniu się mogłam śmiało stwierdzić, że nie przyniosę Szczęsnemu wstydu. Siedziałyśmy w salonie i czekałyśmy na przybycie mojego partnera. Ten wszedł bez pukania do mieszkania i zaniemówił.
- I jak??- okręciłam się – Jest dobrze?
- Jest …. YYyyyyy.. Fantastycznie!- krzyknął- Wyglądasz cudownie. Jestem przekonany, że powalisz wszystkich na kolana, a gazety będą o tobie pisały jeszcze miesiąc po imprezie.
- No dobra. Dziewczyny wszystko jest w domu…
- Tak, tak, wiemy. Idźcie już. My sobie same świetnie damy radę.
- Ok.- złapałam się Wojtka i szliśmy w kierunku drzwi
- To co!? IMPREZKA! – krzyknęła Ania do Sylwii
- SŁYSZAŁAM!- odpowiedziałam głośno i zamknęłam za sobą drzwi

Zeszliśmy na dół do auta Szczęsnego, które było zaparkowane pod samym moim blokiem. Zasiadłam w nim wygodnie i włączyłam moje ulubione radio, czyli RMF MAXX. Kochałam tę 
stację, za wszystko. Szanowny pan bramkarz usadził swój ,piękny’ tyłeczek za kierownicą i ruszyliśmy z piskiem opon na podpój dzisiejszej imprezki.
Przed jednym z bardzo modnych warszawskich lokali czekali już na nas państwo Lewandowscy. Wojtek  wysiadł i podał mi rękę. Fotoreporterzy przez cały czas robili nam zdjęcia. Nie mogliśmy się od nich odgonić. Było to dość krępujące. Ja nie jestem przyzwyczajona do tego typu sytuacji. Wręcz przeciwnie, wkurza mnie to. Stanęliśmy w jednym miejscu. Zapozowaliśmy im kilka razy i zniknęliśmy w tłumie, odnajdując w nim później Roberta i Ankę.
- Wyglądasz cudownie. – Ania  zaczęła mnie komplementować
- Dziękuję- uśmiechnęłam się- Ty również

Odeszłam na chwileczkę od nich i poszłam po coś do picia. Zamówiłam sobie drinka i poczułam czyjąś dłoń na moim ramieniu. Spojrzałam się do tyłu i ujrzałam Szczęsnego.
- Dlaczego ty mi to robisz? – spytał
- Ale co??
- Dlaczego tak na mnie działasz? Wiesz jak niesamowicie mnie pociągasz? Zdajesz sobie sprawę z tego co ze mną robisz? Przez ciebie o mały włos nie dostałem erekcji na oczach wszystkich zebranych. – mówił z uśmiechem na twarzy
- No to chyba powinieneś zacząć panować nad tym co masz w spodenkach, bo w przeciwnym wypadku testosteron ci je rozsadzi.- położyłam mu rękę na kroczu, ale nie miałam pojęcia, że przyniesie to z sobą takie skutki. Stało się to o czym przed chwilą gadaliśmy
- O kurwa!- Wojtek spojrzał się na swoje spodnie- I co teraz?
- Idź za mną. Doprowadzę cię do toalety. Jak będzie taka potrzeba to przytul się do mnie.- 
 Podrapałam się delikatnie po głowie, by nie zniszczyć fryzury i złapałam Wojtka za rękę ciągnąc go w kierunku toalety. Stanęłam przed nią i czekałam, aż podniecony bramkarz wyjdzie i podziękuje mi za wszystko
- Ufff…- odetchnął z ulgą
- Już ok.? – spytałam z troską w głosie. Szczerze mówiąc średnio mnie to interesowało. Przed tą toaletą miałam niezły ubaw. Ale były był jaja jakby paparazzie go złapali. Hahah… Ale jestem złośliwa
- Tak. Wszystko jest na swoim miejscu.  Nie rób tego więcej!- Wyszczerzył się do mnie i poszliśmy do reszty naszego towarzystwa.
___________________________________________________________________________
Nudy, nudy i jeszcze raz nudy... :( Przepraszam was bardzo za ten rozdział, ale powstał podczas mojego chwilowego zaćmienia umysłu. Mam nadzieję, że da się go czytać i jest znośny :)) Obiecuję poprawę, ponieważ w 11 odcinku są dwie niespodzianki :) Z jednej niektórzy się ucieszą, a z drugiej może nie koniecznie :D Złośliwa Maja przyszykowała dla was petardę :)) 

Pod zeszłym odcinkiem napisałam życzenia dla Roberta odnośnie ślubu. To nas cwaniak wykiwał! Drogi Lewusku, życzenia przenoszę na tą sobotę :P

Dodaję rozdział wyjątkowo wcześnie, ponieważ jestem chora :( Nie poszłam dzisiaj do szkoły i ominęła mnie próba poloneza, na koniec roku. Muszę być zdrowa na piąteczek, bo szykuje mi się bal gimnazjalny :)) 

A tak już przy okazji:
Wiedziałyście, że Wojtek jest palaczem ?? Nie spodziewałabym się tego po nim.. Tym bardziej, że jest sportowcem :)






Kochane moje :* Po lewej stronie na moim blogu, nad informacjami ,O mnie', pojawiła się zakładeczka ,Kontakt ze mną'. Jeżeli macie jakieś pretensje, zażalenia to zapraszam do napisania mi wiadomości :))
Jak się postaracie i pod spodem znajdzie się 20 komentarzy kolejny rozdział dodam w sobotę :*
Buziaczki i do następnego :** <3

46 komentarzy:

  1. O M G <3
    To jest świetne! <3
    Po prostu to uwielbiam ;)
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy mam pisać po raz kolejny, że rozdział jest genialny tak, jak cały blog, czy raczej wszyscy to już wiedzą ? :D:D:D Szkoda, że Majka ma tak pokręcone życie. Chciałabym, aby wszystko jej się ułożyło. Robert mógłby się opanować, bo w ogóle nie myśli o tym, że rani uczucia Majki. Jestem ciekawa, co to za dwie niespodzianki. Mam nadzieję, że nie będzie to nic złego :). Fajny był fragment, w którym Ania proponowała Sylwii imprezkę :). Oby było 20 komentarzy, bo nie chcę czekać aż tak długo. Chociaż myślę, że nie będzie to problemem :D. Oczekuję następnego odcinka z niecierpliwością.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Majki życie jest bardzo zwariowane i zakrecone .. Zacznijmy od tego, że jest ona osoba zwariowana i kochająca przygody i dobra zabawę:-D Niespodzianki, o których pisałam są bardzo ciekawe.;-) Dziękuje za miły komentarz i pozdrawiam :-* <3

      Usuń
  3. Hahaha! Końcówka rozwala system, kochana! Jesteś tak bardzo odważna i nie boisz się pisać o tak kontrowersyjnych rzeczach! Brawo, wielkie brawa! Trochę szkoda, że cały romansik między Robertem i Mają się zakończył ale czuję, że jeszcze wszystko się na nowo odrodzi w najbliższych rozdziałach! No i już pęka mi głowa od przemyśleń, co ta Majka nam wywinie w następnym rozdziale! Genialny rozdział! Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Majka jeszcze nie raz wszystkich zaskoczy;-) Nie tylko swoimi pomysłami na życie.. :-* Cały romans z Lewandowskim nie do końca się zakończył... Wszystko wyjaśni się w kolejnym odcinku :-* <3 Buziaki:-* <3

      Usuń
  4. Rozdział jest genialny. Kocham to opowiadanie. Czekam na kolejne dzieło z niecierpliwością .:***

    OdpowiedzUsuń
  5. Hahhahahaha końcówka jest zajebista!Szkoda że Majka i Robert..nie no ten teges..:( Czekam na kolejny ! Kocham to ! :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie : http://nigdyniemyslzemaszzlezycie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje:-* Cieszę się, że rozdział się podoba:-P z pewnością do ciebie wpadnę;-)

      Usuń
  6. Super rozdział! Mam nadzieję, że Mai się wszystko ułoży i nie będzie miała tak bardzo zakręconego życia ;D
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ona zawsze będzie miała zakrecone życie, ponieważ jest osoba zwariowana:-* Dziękuje za komentarz:-*

      Usuń
  7. Czekam na kolejny mam nadzieje ze zaraz sie pojawi. Zajrzyj http://weronika-julia-kinga.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejny dodam już w sobotę;-) serdecznie cię na niego zapraszam ;-) Dziękuje za komentarz:-)
      W wolnej chwili do cb wpadne:-*

      Usuń
  8. hahahahaha :D scena z Wojtkiem mnie rozwaliła :D

    KLAUDIA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wirus jest kluczową postacią w tym opowiadaniu:-P Dzięki:-* Pozdrawiam<3

      Usuń
  9. hahahha:DDD nie no jak czytałam końcówkę to się smiałam w głos. ! :)) wcale nie nudny rodział. Ty kochana nie piszesz nudnych rodziałów. ! :)) nie mogę się doczekać następnego, strasznie jestem ciekawa tej "niespodzianki". a co do ślubu to wiecie co, czułam że on cos wymysli..nieźle wszystkich wykiwał.ale dziennikarzom najlepiej dokopał. hhaha:ddd. ps. życzę zdrówka i udanej zabawy na balu. pozdrawiam serdecznie :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki kochana :-* Ale i tak wydaje mi się, że rozdział nie powala:-P Będą lepsze:-P Pomimo wszystko dzięki za szczera opinię:-* Tak. Lewy załatwił wszystkich swoją przebiegzłością:-* Cwana z niego sztuka :-* Buziaczki :-* <3

      Usuń
  10. Cudowny rozdział! Początek był świetny, tak bardzo mi się oni podobają razem. Potem mi było szkoda tak strasznie Lewego, jak Maja z nim "zerwała" (chociaż nawet nie byli razem XD). A ostatnia scenka z Wojtusiem huehue... Nie mogłam przestać się śmiać :D
    A co do ślubu Roberta, to nieźle nas ztrollował... ;)
    PS. Ja też bym się nie spodziewała po Wojtusiu, ale... :P
    Pozdrawiam ;****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie dzięki kochana :** Milutko mi się zrobiło po przeczytaniu twojego komentarza :DD Cieszę się niezmiernie, że rozdział ci się podoba :)) Również pozdrawiam :**

      Usuń
  11. moim zdaniem Majka powinna mu kazać wybierać pomiedzy nią a Anką

    Mietowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i racja, ale Maja nie chce mu chyba stawiać ultimatum. Tym bardziej, że wie jaka jest ich sytuacja :)) A oboje nie mają jej za ciekawej :P Pozdrawiam :**

      Usuń
  12. cos czuje ze Majka bedzie bardzo cierpiec przez Roberta;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak... Ich relacje są dość nietypowe... Ranią siebie i wszystkich dookoła :(
      Dzięki za komentarz :)

      Usuń
  13. Kurwa, długo będę jeszcze czekała, aż Robert zerwie z Anią ?! Ja chce, żeby był z Mają !! Teraz, Tu, Natychmiast =D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie, spokojnie :)) Poczekajmy jeszcze troszeczkę i wszystko się wyklaruje :))
      Pozdrawiam :**

      Usuń
  14. Świetny rozdział, szkoda, że Maja tak cierpi, ale może niedługo będą razem. Mam pytanko ile zaplanowałaś rozdziałów ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana moja :** Przy dobrych wiatrach i z mnóstwem pomysłów powinno ich wyjść ok 30 :) Ale nie mogę teraz wszystkiego zaplanować :D Jak na razie jestem w trakcie pisania 14 rozdziału :)) Wydaje mi się, że do 30 powinnam dobić :*
      Buziaczki :**

      Usuń
  15. świetny rozdział.Mi się wydaję że jak Robert byłby fair to by zerwał z Anką i był z Mają.
    Szczerze to boję się pomyśleć coś ty wymyśliła,jaką bombę ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no! Niespodzianka będzie z pewnością :)) Myślę, że nikt się tego nie spodziewa :D Ale o to chodzi ! Chcę was zaskoczyć ! :)) Pozdrowionka :**

      Usuń
  16. Majka znowu cierpi :( Strasznie mi jej szkoda, ale w sumie ma czego chciała. Wiedziała, że z dnia na dzień Robert nie zostawi Ani, a ona będzie musiała cierpieć :[
    Scena z Wojtkiem po prostu genialna! :d Teraz mi żal Wojtka :( Niespełniona miłość boli najbardziej:(
    Rozdział cudowny :* Mam nadzieję, ze te 20 komentarzy to nie będzie dla nas problem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że Maja nie oczekiwała od Lewego zerwania z Anka... Po pewnym czasie dopiero coś do niego poczuła i teraz stara sie odgrywać kluczową rolę w jego życiu :)) Nikt nie mówił, że będzie łatwo :D A Wojtuś... Nieszczęśliwie zakochany :( Też mi go szkoda :(
      Dziękuję ci za komentarz :**

      Usuń
  17. To jest super! Uwielbiam to <3
    Czekam na kolejny! Dodaj w sobotę <3
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że w sobotę pojawi się kolejny rozdział :)) Oczywiście, że do ciebie zajrzę :)) Pozdrawiam :**

      Usuń
  18. jestem ciekawa reakcji Roberta gdyby Majka mu powiedziała ze go kocha..
    szkoda mi Ani i Wojtka.

    Ann

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słowa KOCHAM CIĘ mają w sobie ogromną wartość ! Wydaje mi się, że do tych słów trzeba dorosnąć, a po zachowaniu Lewego i Mai nie da się wywnioskować, że zachowują się jak dorośli ludzie :P Mi też jest szkoda Wojtka i Ani, no ale cóż. Takie jest życie :))
      Buziaczki :**

      Usuń
  19. Jejjejeje! Co tu się dzieje?! xD
    Z jednej strony szkoda mi, że Majka chciała to od tak zakończyć z Lewym :/ A z drugiej to współczuje Ani i Wojtkowi -.- Mimo wszystko wolałabym zobaczyć, jakby sprawdzał się związek Majki i Roberta :D
    Rozdział ogólnie cudny, wspaniały i niesamowity <3 Z resztą jak każdy inny na Twoim blogu :3 A tak akcja no koniec... No właśnie jaka była? Jak dla mnie rozbrajająca i przeurocza ;) Kochana masz wielki talent! ;* Kocham tego bloga i nie mogę się doczekać nexta! *.* A no kiedy on będzie? :D
    Buziaczki ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje ci kochana za wszystkie miłe słowa, które zamieściła w komentarzu pod tym (moim zdaniem) nudnym rozdziałem ;-) Jest mi niezmiernie miło, że czytasz i komentujesz nawet te kiepskiej jakości odcinki:-) Dla takich czytelniczek warto pisać! :-* Kolejny powinien pojawia się już w sobotę:-) mam nadzieję, że nic nie stanie mi na przeszkodzie w dodaniu go:-D Pozdrawiam cię serdecznie:-*:-*

      Usuń
  20. świeetny rozdział! *_* ale wiesz, powiem Ci, że jestem ciekawa reakcji Lewego, gdyby Maja wyznała mu to co do niego czuje :) z niecierpliwością czekam na kolejny, pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudo cudo i jeszcze raz cudo ! Boże spraw aby Majka się zbliżyła do Lewego ; ) niech zostaną parą ! Pozdrawiam ; *

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahah :)) Zobaczymy :** Dziękuję kochana :* <3

      Usuń
  22. ŚWIETNY <3
    Czekam na następny :-*

    OdpowiedzUsuń
  23. o jaka ja jestem na siebie wściekła że nie zajrzałam wcześniej do Ciebie. przeczytałam powyższy rozdział i jestem nim wniebowzieta po prostu. teraz muszę się cofnąć i przeczytać wszystko od początku. kocham <33
    pozdrawiam

    ps. u mnie nowy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ci serdecznie za wszystkie miłe słowa :)) Cieszę się, że moje grona czytelniczek się powiększa :)) pozdrawiam <3 I już lecę do ciebie :*

      Usuń